Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Chcesz mieć problemy w łóżku? Jedz dalej te produkty!

Chcesz mieć problemy w łóżku? Jedz dalej te produkty!
Sposób odżywiania wpływa nie tylko na sylwetkę i ogólnie pojęte zdrowie, ale powiązany jest również z kondycją seksualną organizmu. Zależność ta w szczególności wyraźna jest u mężczyzn. Niestety panowie rzadko zwracają na ten fakt uwagę co po pewnym czasie doprowadza w końcu do przykrych konsekwencji. W niniejszym poradniku ku przestrodze i dla głębszej refleksji przedstawiam listę produktów, których wysokie spożycie w sposób zdecydowanie niekorzystny odbija się na potencji.

Dania typu fast-food

Chyba mało który mężczyzna nie lubi hamburgerów, hot-dogów i frytek. Niestety tego typu potrawy nie wpływają korzystnie na ogólnie pojętą kondycję, a przesadna słabość do nich może po pewnym czasie odbić się na zdolnościach seksualnych. Mechanizmy leżące u podstaw tej zależności są wielopłaszczyznowe i dotyczą z jednej strony wpływu zawartych w daniach typu fast-food składników na kondycję układu krążenia, a z drugiej – na masę i skład ciała. Spora dawka cukrów rafinowanych i tłuszczów, zwłaszcza izomerów trans to mikstura mogąca wpływać na drożność naczyń i kondycję śródbłonka. Efektem jest gorsze ukrwienie pewnych części ciała w newralgicznych momentach. Wzrost masy ciała stanowi dodatkowe obciążenie dla układu krążenia, a także – jak pokazują badania – wpływać może negatywnie na aktywność androgenów takich jak testosteron, nasilając aromatyzację tego hormonu czyli przemianę do estrogenu… Wszystko to razem sprawia, że osoby stołujące się regularnie w barach szybkiej obsługi często w łóżku radzą sobie nienajlepiej.

Słodycze i słodzone napoje

Chociaż wiele osób żyje w przekonaniu, iż słodkości (zwłaszcza czekoladowe) wzmacniają pożądanie, to w praktyce różnie to bywa, przynajmniej – z realizacją seksualnych fantazji w praktyce. Powód jest prosty – słodycze dostarczają tych samych niepożądanych składników co dania serwowane masowo w barach szybkiej obsługi, a ich wysokie spożycie wpływa na organizm dokładnie tak samo jak objadanie się frytkami, hot-dogami i zapiekankami. Cukry rafinowane takie jak sacharoza (i syrop glukozowo-fruktozowy), a także zasobne w izomery trans uwodornione tłuszcze (ukryte pod nazwą „tłuszcz cukierniczy” lub „tłuszcz roślinny utwardzony”), zwłaszcza gdy występują razem w pakiecie stanowią zagrożenie dla „łóżkowej formy”. Oprócz wspomnianych w poprzednim akapicie aspektów takich jak wpływ na masę i skład ciała oraz na kondycję układu krążenia istotne znaczenie ma także kwestia oddziaływania na gospodarkę insulinowo-glukozową, której zaburzenie może okazać się toksyczne dla funkcji seksualnych.

Konserwy

Pytanie za sto punktów – co może być groźnego dla potencji w tuńczyku z puszki, poczciwej „tyrolskiej” czy innej konserwie? Odpowiedź jest prosta i brzmi – bisfenol-A będący niezwykle groźnym, a zarazem często bagatelizowanym związkiem chemicznym obecnym w żywności, a raczej przenikającym do niej z aluminiowych i plastikowych opakowań. Główną wadą tej trucizny jest to, że po dostaniu się do organizmu zachowuje się w nim jak estrogeny wiążąc się z receptorami wyspecjalizowanymi w odszyfrowywaniu nadawanych przez nie komunikatów i doprowadzając do szeregu zaburzeń obejmujących również kwestię płodności i funkcje seksualne. Oczywiście okazjonalne zjedzenie pokarmów zawierających ten związek nie powoduje natychmiastowych komplikacji, niemniej jednak regularna ich konsumpcja jest po prostu niebezpieczna. Warto mieć ten fakt na uwadze.

Soja i jej przetwory

O soi mówi i pisze się zazwyczaj same dobre rzeczy, wskazując na rzekomo wyjątkowe walory zawartych w niej: białka, witamin i fitosteroli, tymczasem potencjalne jej wady bywają zazwyczaj pomijane. Niestety soja, pomimo, iż zasobna jest w argininę (aminokwas z którego powstaje tlenek azotu – związek chemiczny umożliwiający dopływ krwi do narządów płciowych), to zawiera także związki mogące obniżać poziom androgenów u mężczyzn. Odpowiedzialne za ten fakt są wspomniane wcześniej fitosterole. Zależność co prawda nie jest niezbicie potwierdzona, ale wskazują na nie wyniki badań, w jednym z eksperymentów wykazano iż regularna konsumpcja białka sojowego obniża produkcję testosteronu u młodych mężczyzn o 23%. Taki spadek może przełożyć się na obniżenie funkcji seksualnych. Tak wiec soję jeść należy raczej okazjonalnie, pamiętając przy tym, że dodawana jest ona masowo jako wypełniacz do wędlin i wielu innych wysoko przetworzonych produktów żywnościowych.

Alkohol

O ile umiarkowana konsumpcja alkoholu nie tylko nie przyczynia się do problemów seksualnych, ale może wręcz okazać siew tym względzie korzystna, o tyle nadmierna słabość do napojów wyskokowych działa dokładnie odwrotnie. Z jednej strony występuje efekt doraźny (w stanie upojenia alkoholowego tylko wydaje się że „można”, realia są niestety inne), z drugiej – po pewnym czasie pojawia się skutek długofalowy i niestety trwały (regularne nadużywanie etanolu prowadzi do poważnych zaburzeń w tej materii). Związane jest to z destrukcyjnym wpływem dużych dawek alkoholu na układ krążenia, produkcję hormonów płciowych i na przesyłanie impulsów nerwowych. Niestety granica pomiędzy dawką niewielką, a zbyt dużą jest płynna i bardzo łatwo ją przekroczyć, dlatego dla pewności warto poprzestać na góra jednym drinku (jednej butelce piwa lub jednej lampce wina) dziennie.

Podsumowanie

Jak widać istnieje spora grupa pokarmów (i napojów także), których wysokie spożycie negatywnie odbijać się może na zdolnościach seksualnych. Jak łatwo się domyślić opcją najgorszą jest ta, w przypadku której dochodzi do sumowania czynników. Tymczasem sytuacja taka wcale nie należy do rzadkości. Stosunkowo wielu mężczyzn oddaje się beztrosko swojej słabości do alkoholu i zamiłowaniu do dań typu fast-food i słodyczy. Dodajmy do tego jeszcze kilka puszek tuńczyka i solidną porcję nafaszerowanych białkiem sojowym wędlin i mamy receptę na to by wyhodować sobie z czasem poważny i dotkliwy problem.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.