Żele, lubrykanty, olejki – dostępne na bazie wody (np. KY GEL firmy Johnson & Johnson, Durex top gel). Można zastosować do ułatwienia zbliżeń, niektóre także do masażu. Uwaga: środki na bazie wody nadają się do stosowania razem z lateksem, zwykła oliwka dla dzieci szkodzi prezerwatywom. Większość lubrykantów dostępnych na rynku nie jest środkiem antykoncepcyjnym (sprawdź skład i działanie środka przed jego zakupem) . W przypadku uczulenia lub nietolerancji na dany składnik preparatu należy zaprzestać jego stosowania.
Producenci prześcigają się w tworzeniu nowych produktów – żele smakowe, rozgrzewające, rzekomo poprawiające erekcję, ulepszające doznania. Zalecam dużą ostrożność, jeśli słyszymy obietnice poprawy erekcji wskutek stosowania np. żelu. Skuteczność mają jedynie środki farmakologiczne (np. viagra - sildenafil, cialis - tadalafil, levitra - vardenafil), przepisywane przez lekarza. Wielu mężczyzn zaopatruje się w wymienione środki na czarnym rynku (co parę miesięcy wybuchają afery i okazuje się, że zamiast upragnionego leku na potencję w środku znajdował się np. gips lub nieszkodliwe tabletki).
W przypadku problemów z erekcją źródła należy poszukać w trybie życia (złe odżywianie, stres, palenie papierosów, spożywanie nadmiernych ilości alkoholu, niewystarczająca aktywność fizyczna). Brak erekcji może być pierwszym i ostatnim ostrzeżeniem przy schorzeniach układu krążenia. W badaniu naukowym z 2010 roku na 1549 pacjentach wykazano związek pomiędzy zaburzeniem erekcji, a zawałem serca, udarem mózgu bądź niewydolnością serca. Leczenie objawów przy użyciu farmakologii w większości przypadków działa, do czasu. Środki poprawiające erekcję to też leki – mogą wywołać szereg poważnych komplikacji zdrowotnych.
Kolejna grupa wyrobów rzekomo poprawiających erekcję to legalne suplementy diety, dostępne dla każdego – niestety oparte głównie o tribulus terrestris (o wątpliwym działaniu). Wielu sprzedawców ukrywa skład, a nazwa preparatu i opisy obiecują cuda. Po znalezieniu składu w sieci okazuje się, że rzekomy „doskonały wspomagacz" reklamowany np. tak
„Specyfik opracowany przez naukowców. Wielokrotnie przebadany i sprawdzony. Brak jakichkolwiek skutków ubocznych. Antyalergiczny. Działanie potwierdzone naukowo. Nawet najbardziej sflaczały penis wreszcie weźmie się do roboty!!!! Kobieto!! jeśli chcesz aby Twój mężczyzna wreszcie Cię zadowolił podaj mu jedną taką tabletkę!! A jeśli Ty chcesz ujeżdżać go przez wiele godzin sama również zażyj ten specyfik mężczyzno!! stań wreszcie na wysokości zadania."
zawiera .... zestaw witamin, żeń szeń, rośliny pastewne (!) oraz inne zioła o niepotwierdzonym działaniu. Często znajdziemy tam również substancje mające zwiększyć produkcję tlenku azotu (np. l-argininę, l-cytrulinę). Stosowanie podobnych środków polecam każdemu rozważyć, szczególnie pod względem finansowym. Często okazuje się, że „zwykłe" suplementy diety są wiele razy tańsze.
Do urozmaicania współżycia posłużyć mogą także wibratory i inne zabawki – przed zakupem należy upewnić się, że obie strony będą preferowały podobne gadżety. Mężczyzna nie może zapomnieć, że seks stanowi tylko drobne urozmaicenie udanego związku. Na chęć do zbliżenia u kobiety ma m.in. wpływ praca zawodowa, stres, rozmowa, zainteresowanie ze strony mężczyzny, gesty, okazywanie uczuć. Skupienie się tylko na sferze seksualnej prowadzi do porażki. Jeśli kryzys w łóżku wynika z niezrozumienia i braku rozmowy o potrzebach partnerów, gadżety z pewnością nie pomogą go rozwikłać. Szczera rozmowa o preferencjach i oczekiwaniach z pewnością pozwoli lepiej dopasować się także pod względem seksu i cieszyć się chwilami we dwoje.