Obiegowe źródła często wspominają o rozmaitych pokarmach mających rzekomo podnosić libido. Niewiele natomiast mówi się o produktach czy też zabiegach żywieniowych, które negatywnie wpływają na popęd seksualny. Tymczasem zjawisko w przebiegu, którego podczas stosowania "diety" dochodzi do spadku zainteresowania tą sferą życia jest dość częste i dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Warto się zastanowić jakie jest jego podłoże i przede wszystkim – jak mu zapobiegać i jak sobie radzić z jego skutkami.
Dziwne skutki zdrowego trybu życia
Teoretycznie, większa aktywność fizyczna i poprawa nawyków żywieniowych powinny skutkować poprawą kondycji seksualnej. Ma to wieloczynnikowe podłoże i odnosi się zarówno do zmian hormonalnych (przykładowo - trening siłowy podnosi poziom testosteronu) jak i psychologicznych (odpowiednio się odżywiając i ciężko trenując czujemy się coraz bardziej atrakcyjni). Niemniej jednak, niektóre osoby doświadczają wyraźnego spadku libido przy okazji wprowadzenia zmian w swoim trybie życia obejmujących m.in. modyfikacje codziennego menu. Co ciekawe, efekt ten występuje często przy stosowaniu diet odchudzających i pomimo konsekwentnej utraty tkanki tłuszczowej. Jest to o tyle zaskakujące, że zazwyczaj nadmiar tłuszczu ustrojowego jest czynnikiem zmniejszającym zainteresowanie seksem i obniżającym zdolności seksualne (co znowuż ma i psychologiczne i hormonalne uzasadnienie). Dlaczego tak się dzieje?
Najczęstsza przyczyna problemu
Najczęstszą żywieniową przyczyną problemów z libido podczas wprowadzania diety redukcyjnej jest zbyt głęboki deficyt kaloryczny. Warto sobie zdać sprawę z tego, że nasz organizm w toku ewolucji wypracował niezwykle cenne i genialne mechanizmy adaptacyjne. Sposób myślenia Matki Natury jest dość prosty – jeśli podaż energii z dietą jest bardzo niska, to oznacza, że pożywienie nie jest dostępne, czyli – nie ma odpowiednich warunków żeby się rozmnażać. W końcu przecież wydanie na świat potomstwa w sytuacji, w której nie ma go czym wykarmić jest równoznaczne ze skazaniem go (lub nas samych) na śmierć głodową. W związku z tym organizm ludzki przy niskiej podaży energii wyłącza funkcje reprodukcyjne.
Problem dotyczy i kobiet i mężczyzn
Przy opisanej powyżej sytuacji, u kobiet dochodzi do spadku poziomu niektórych hormonów, pojawiają się cykle bezowulacyjne, a w skrajnych wypadkach – dochodzi do całkowitego zaniku miesiączki. U mężczyzn sprawa także się komplikuje, przy niskiej podaży energii pojawia się spadek poziomu testosteronu, który pociąga za sobą spadek poziomu estradiolu (a on również odpowiada za funkcje seksualne – problemem jest nie tylko zbyt wysoki, ale i zbyt niski jego poziom). W efekcie libido i możliwości seksualne ulegają obniżeniu. Skądinąd warto wiedzieć, że "sygnałem zagłodzenia" jest dla organizmu też bardzo niski poziom tkanki tłuszczowej. To jednak nie wszystko.
Kwestia tłuszczu
Oprócz zbyt niskiej podaży energii czynnikiem negatywnie wpływającym na funkcje seksualne może być dieta zbyt uboga w tłuszcz i przesadnie zasobna w błonnik. Badania w tej materii nie są co prawda jednoznaczne, niemniej istnieją przesłanki by sądzić, iż bardzo niskotłuszczowe diety nie sprzyjają efektywnej produkcji hormonów płciowych. Tłuszcz jest nam potrzebny, a w diecie powinny się znaleźć nie tylko niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe, ale także tłuszcze jednonienasycone jak i nawet nasycone. Z drugiej strony – nadmiar tłuszczu także nie jest wskazany, eksperymentalnie wykazano, że po bardzo wyskotłuszczowych posiłkach poziom testosteronu ulega obniżeniu.
Niedobory witamin i składników mineralnych
Potencjalnymi czynnikami obniżającymi poziom hormonów odpowiedzialnych za regulację libido i funkcji seksualnych mogą być selektywne niedobory żywieniowe, a zwłaszcza deficyty:
- witaminy D,
- żelaza (niedobór występuje głownie u pań),
- cynku,
- magnezu.
Wszystkie wymienione składniki to niezbędne elementy naszej diety, niekiedy jednak poprzez zły dobór jakościowy pokarmów narażamy się na ich braki. Jednym ze skutków może być m.in. spadek zainteresowania seksem.
Witamina szczególnej potrzeby
Okres letni warto wykorzystać w celu uzupełnienia braków witaminy D, a można tego dokonać poprzez regularną ekspozycję na działanie promieni słonecznych. Trzeba mieć na uwadze, że kremy z filtrami ochronnymi zmniejszają produkcję tego związku, dobrze jest więc "zaryzykować" i pierwsze 15 min opalania pod naszą szerokością geograficzną zafundować sobie bez wspomnianej ochrony. Kwadrans wystarczy by organizm wyprodukował dawkę witaminy D pokrywającą w pełni jego potrzeby. Za ciekawostkę niech posłuży fakt, iż niedobory tego związku dotyczą nawet 90% naszej populacji, a istnieją badania, które wskazują, że brak witaminy D może być powiązany z niskim poziomem testosteronu...
Podsumowanie
Jak widać "dieta odchudzająca" może negatywnie wpłynąć na libido. Fakt ten powiązany bywa najczęściej ze zbyt głębokim deficytem kalorycznym i zbyt drastyczną utratą masy ciała. Niekiedy przyczyną problemu jest też skrajnie niska podaż tłuszczu jak również – niedobory składników pokarmowych takich jak witamina D, cynk, żelazo czy magnez.