Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Czy tłuszcz mleczny tuczy?

Pełnotłuste produkty mleczne, a w tym również masło to produkty dość kontrowersyjne, jedni się ich boją, a inni przekonują, że są zdrowe i wartościowe. Oprócz aspektów stricte zdrowotnych i odżywczych jednak w przypadku masła i pełnotłustego nabiału poruszane są też zagadnienia związane z wpływem ich konsumpcji na masę i skład ciała. Bez wątpienia zwłaszcza masło to produkt wysokokaloryczny, ale nauczeni doświadczeniem wiemy już, że nie wszystkie wysokoenergetyczne pokarmy są tak samo groźne dla sylwetki. Jak jest z tłuszczem mlecznym?

Tłuszcz mleczny a obiegowy system rankingowy

Podział żywności na tą, która „odchudza” i na taką co „tuczy” zawsze będzie wydawać się trochę kontrowersyjny, niemniej przy pewnym kompromisie, można zgodzić się, iż obecność w diecie niektórych produktów w większym stopniu sprzyja raczej przyrostowi tkanki tłuszczowej niż jej redukcji. Za przykład mogą posłużyć słodycze. Dla odmiany warzywa zielone nawet zjadane w dużych ilościach raczej nie przyczynią się do przyrostu masy ciała. I tak oto w przedstawionym kontekście masło można byłoby uznać za tuczące, bo w końcu jest wysoko kaloryczne i wystarczy spożyć relatywnie niewiele by dostarczyć sporą dawkę energii. Niemniej jednak dość ciekawym punktem odniesienia mogą być obserwacje zmian w masie ciała osób, które tłuszczu mlecznego jedzą sporo w porównaniu do tych, które rzadko je konsumują lub też – w ogóle go unikają.

Ciekawe badanie

Dość interesujących wniosków dotyczących poruszonego zagadnienia dostarczają wyniki trwającego 12 lat badania, w którym wzięło udział 1589 mężczyzn w wieku 40-60 lat. Autorzy tego studium postanowili ocenić czy istnieje korelacja pomiędzy spożyciem tłuszczu mlecznego, a rozwojem otyłości brzusznej. Badacze wzięli pod uwagę inne czynniki mogące wpłynąć na wyniki badania, takie jak spożycie warzyw, aktywność fizyczna, spożywanie alkoholu i palenie tytoniu. Wyniki okazały się co najmniej intrygujące. W czasie trwania obserwacji otyłość centralna rozwinęła się u 197 mężczyzn. W większości wypadków były to jednak osoby spożywające niewiele tłuszczu mlecznego. Dla odmiany wysokie jego spożycie wiązało się z mniejszym ryzykiem wystąpienia wspomnianej przypadłości. Gwoli ścisłości, badanie dotyczyło nie tylko tłuszczu mlecznego.

Szczegóły badania dostępne są poniżej:

Powyższe studium można byłoby całkowicie pominąć gdyby nie fakt, że obserwowana korelacja nie jest odosobniona. W innych badaniach także obserwowano podobne zależności. Ciekawych danych w tej materii dostarcza publikacja australijskich naukowców, oparta na przeglądzie dostępnej literatury traktującej o wpływie spożycia tłuszczu mlecznego na ryzyko otyłości. Autorzy pracy na podstawie zebranych danych doszli do wniosku, że nie tylko nie ma podstaw ku temu, by uważać, że wyższa konsumpcja masła i pełnotłustego nabiału prowadzi do wzrostu ryzyka rozwoju nadwagi i otyłości. Co więcej, badacze uznali, że istnieją przesłanki, by zakładać, że obecność tłuszczu mlecznego w menu może korzystnie wpływać na masę i skład ciała.

Więcej na temat tego badania w poniższej publikacji:

Podsumowanie

Zarówno masło jak i pełnotłuste przetwory mleczne postrzegane bywają jako pokarmy raczej nieprzyjazne dla szczupłej sylwetki. Wysoka kaloryczności oraz obecność cholesterolu przedstawiane są jako wady, nie tylko z punktu widzenia ogólnie pojętego zdrowia, ale także w kontekście wpływu na masę i skład ciała. Tymczasem, takie postrzeganie tychże produktów nie jest sprawiedliwe. Istnieją dane, które wskazują, że sama obecność tłuszczu mlecznego w diecie nie musi szkodzić sylwetce, a wręcz może być dla niej korzystna.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.