W randomizowanym eksperymencie, przeprowadzonym przez naukowców z Instytutu Żywienia Człowieka Uniwersytetu Columbia, wzięło udział dziesięciu ochotników z nadwagą. Zbadano wpływ spożycia 2 g sproszkowanego imbiru rozpuszczonego w gorącym napoju, na parametry takie jak termogeneza poposiłkowa, uczucie sytości, poziom glukozy, insuliny i lipidów oraz markerów stanu zapalnego we krwi. Okazało się, że imbir wpływa na uczucie sytości – uczestnicy po wypiciu imbirowego napoju deklarowali niższe spożycie pokarmu. Dodatkowo zaobserwowano, że imbir nasila poposiłkowe wydatkowanie energii (tzw. SDDP – swoiście dynamiczne działanie pokarmu).
Wygląda więc na to, że imbir jest kolejną po cynamonie i kurkumie przyprawą, którą szczególnie warto włączyć do odchudzającego menu. Oprócz prozdrowotnych właściwości posiada także walory, które z jednej strony przyspieszyć mogą redukcję tłuszczu, a z drugiej ułatwić utrzymanie reżimu diety. Co istotne imbir jest dość tanią przyprawą, paczka zawierająca 15 g sproszkowanego korzenia tej rośliny to wydatek rzędu 1,3 - 1,5 zł, tak więc bazując na zastosowanym w badaniu dawkowaniu można stwierdzić, że miesięczna kuracja wyniesie nas około 6 zł.
Imbir nadaje się zarówno jako przyprawa do rozmaitych potraw, nadaje charakterystyczny smak i aromat, jak i też jako dodatek do kawy, potęgując jej odchudzające właściwości. Kofeinowo-imbirowy napój, wzbogacony jeszcze o szczyptę cynamonu i szczyptę pieprzu kajeńskiego, działaniem nie ustępuje wielu popularnym spalaczom tłuszczu. Warto pamiętać jednak, by odchudzającego potencjału takiej mikstury nie zepsuć cukrem lub mlekiem.