Mleko a redukcja tkanki tłuszczowej

Kontrowersje wokół mleka

Mleko samo w sobie jest już pokarmem budzącym sporo kontrowersji. Jego entuzjaści zwracają uwagę na obecność witamin, białka i ważnych pierwiastków takich jak wapń, przeciwnicy próbują podważyć prawdziwość tych informacji sugerując, że mleko obecne w sklepach jest niemalże bezwartościowe, a nawet – że zawiera szkodliwe dla naszego organizmu związki. Niestety obie strony tego sporu bardzo często podchodzą do zagadnienia wartości odżywczej mleka w sposób ideowy, co utrudnia im weryfikację prawdziwości krążących sobie w zasobach internetowych plotek i nie zawsze rzeczowych informacji.

Prawda jest taka, że mleko ani nie stanowi tak cudownego pokarmu jak życzyliby sobie jego entuzjaści, ani też nie jest tak szkodliwe jak przekonują sceptycy. Jego potencjalny wpływ na funkcjonowanie ludzkiego organizmu postrzegać należy przez pryzmat ilości (czym innym jest wypicie szklanki mleka, a czym innym – całego kartonu), jakości (mleka różnią się metodą obróbki, zawartością tłuszczu) oraz osobniczych uwarunkowań związanych choćby z tolerancją pokarmową cukru mlecznego. Zarówno jednak całkowite przekreślanie mleka (i jego przetworów) jak i przekonywanie, że nie tylko można, ale nawet trzeba pić duże jego ilości są mocno na wyrost i należy podchodzić do nich sceptycznie.

Mleko a poziom tanki tłuszczowej i efektywność zabiegów odchudzających

Rzekomy, negatywny wpływ mleka na estetykę sylwetki związany ma być z obecnością tłuszczu (z przewagą uznawanych za szkodliwe kwasów tłuszczowych nasyconych) oraz z wysoką zawartością cukru mlecznego (laktozy), który łatwo zamienia się w tłuszcz zapasowy. Biorąc jednak pod uwagę wyniki badań naukowych, zauważymy że w nioski z nich płynące nie potwierdzają obiegowych przekonań. Zarówno badania obserwacyjne jak i interwencyjne oraz całe przeglądy systematyczne wyników badań wskazują, że wyższa konsumpcja mleka i jego przetworów raczej korzystnie wpływa na masę i skład ciała niż utrudnia odchudzanie. Jak to możliwe?

Pozytywny wpływ nabiału na sylwetkę związany jest prawdopodobnie z obecnością wapnia, witaminy D oraz bakterii kwasu mlekowego (w fermentowanych produktach mlecznych), które zdolne są do syntezy związków korzystnie wpływającą na mechanizmy regulujące gospodarkę energetyczna ustroju. Nie bez znaczenia jest tutaj takle zawartość wysokojakościowego białka, które chroni mięśnie przed katabolizmem i pomaga kontrolować łaknienie. Pojawia się więc pytanie: skąd tak głębokie przekonanie w świecie fitness o tym, że picie mleka szkodzi estetyce sylwetki?

Skąd więc tyle kontrowersji?

Niestety mleko i jego przetwory okazują się dość obfitym źródłem estrogenów. Istnieją wyniki badań wskazujące na to, że wysoka konsumpcja nabiału może skutkować wzrostem poziomu tych hormonów w ustroju. W efekcie mleko oraz jego przetwory mogą wpływać w pewnym stopniu na sylwetkę, tyle że niekoniecznie jest to związane ze zmniejszonym spalaniem tłuszczu czy też większym jego odkładaniem, a ze specyficznym wpływem estrogenów na poziom aldosteronu, co skutkuje zwiększoną retencją sodu i nasilonym magazynowaniem wody w ustroju.

Podsumowanie

Niekorzystny efekt optyczny takiej zależności zauważalny może być potencjalnie raczej w okresie robienia formy startowej przez przedstawicieli dyscyplin sylwetkowych niż u osób z wysokim poziomem zatłuszczeniach, chcących po prostu schudnąć. Co więcej, potencjalne zwiększenie magazynowania płynów ma charakter doraźny i w żaden sposób negatywnie nie odbija się na efektywności spalania tłuszczu. Powtarzam jeszcze raz, badania naukowe jednoznacznie wskazują, że konsumpcja nabiału korzystnie wpływa na efektywność zabiegów odchudzających!