Słodycze wzbudzają wiele kontrowersji. Dietetycy i osoby zajmujące się zdrowym odżywianiem są zgodni co do tego, iż w zdrowym menu miejsca na typowe słodycze po prostu nie ma. Z drugiej jednak strony, praktyka pokazuje, że do sklepowych słodkości słabość mają niemal wszyscy i pomimo odgórnych zakazów w niektórych sytuacjach ochota bywa niemożliwa do odparcia. Jak wybrać najmniejsze „zło” ulegając pokusie na coś słodkiego?
Słodycze – o czym warto pamiętać?
Osoby aktywne, nie posiadające problemów z masą i składem ciała i opierające swoje codzienne menu na niskoprzetworzonych produktach żywnościowych, mogą okazjonalnie skusić się na „coś” słodkiego, bez obaw, że zaleją się tłuszczem czy zrujnują swoje zdrowie. Kluczem jest jednak stosowny umiar. Warto zapamiętać, iż „okazjonalnie” to nie oznacza codziennie i do każdego posiłku. Zdecydowanie niepożądaną praktyką jest przejadanie się aż do powstania mdłości. Ze słodyczy natomiast zrezygnować całkowicie powinny osoby borykające się z nadmiarem tkanki tłuszczowej – jak wiadomo utrudniają one skutecznie pozbywanie się zbędnego balastu. W ramach diety, również redukcyjnej, można zamiast typowych słodyczy ze sklepu uwzględnić desery, w postaci owoców, owocowych koktajli czy dietetycznego sernika na zimno. Desery – właściwie zbilansowane i dopasowane do założeń jadłospisu zawsze będą lepszą alternatywą dla smakołyków z cukierni czy sklepu spożywczego.
Jak mądrze „zgrzeszyć”?
Wyłamując się z zasad zdrowego odżywiania i okazjonalnie ulegając pokusie na zakazane słodycze warto zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. Podobnie jak w wyborze wszystkich innych produktów żywnościowych, zanim w sklepie wrzucimy produkt do koszyka, należy szczegółowo zapoznać się z jego etykietą, a przede wszystkim ze składem surowcowym. Z miejsca dyskwalifikujemy wszelkie „wynalazki” zawierające w składzie utwardzone tłuszcze roślinne (opisane bywają jako częściowo uwodornione lub tłuszcz cukierniczy) oraz konserwanty. Warto unikać słodyczy zawierających znaczne ilości mąki pszennej oczyszczonej. Niepolecane są także produkty będące źródłem sporych ilości cukrów rafinowanych i tłuszczu jednocześnie (np. pączki ) – są to prawdziwe bomby kaloryczne, od których trudno się uwolnić.
Nie polecane są także słodkości oznaczone jako light – charakteryzują się obniżoną zawartością tłuszczu i zwiększoną ilością cukrów. Poza tym nie są zbyt smaczne. O czym jeszcze trzeba pamiętać? O umiarze. Jeżeli kupisz ogromną paczkę ciastek czy cukierków – prawdopodobnie nie spoczniesz dopóki nie opróżnisz jej do końca. Zamiast fundować sobie pokusę nie do odparcia, zdecyduj się na coś o mniejszych gabarytach. W poszukiwaniu łakoci warto udać się do sklepu ze zdrową żywnością i zdecydować się w ramach żywieniowego szaleństwa na jakiś szlachetny smakołyk.
Polecane są przede wszystkim czekolady zawierające znaczne ilości kakao (jeżeli zerkniemy na skład, to wówczas cukier nie będzie na pierwszym miejscu). Te zawierające powyżej 70% kakao mogą znaleźć się również w dietach ukierunkowanych na redukcję zbędnej tkanki tłuszczowej. Skusić się można również na zakup lodów albo ciastek – razowych, owsianych, gryczanych czy innych, wyprodukowanych z najlepszej jakości składników.
Podsumowanie
Słodycze nie są pożądanym składnikiem zdrowej diety. Nie ma dla nich miejsca w dietach ukierunkowanych na redukcję tkanki tłuszczowej – wyjątkiem są czekolady gorzkie zawierające min. 70% kakao. Osoby prowadzące zdrowy i aktywny tryb życia, ulegając okazjonalnej pokusie na „coś słodkiego” winny przede wszystkim zapoznać się ze składem surowcowym produktu, starając się wybrać jak najmniejsze „zło”.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.