Nadmierny apetyt na słodycze może mieć rozmaite przyczyny, za szczególnie znaczące uznaje się: źle zbilansowaną, zbyt niskokaloryczną dietę (często ochota na słodkie jest tym silniejsza im bardziej staramy się zmniejszyć dzienną podaż energii), a także nadmierne obciążenie stresem. Czynnikami, które dodatkowo pogłębiają problem są zaburzenia gospodarki hormonalnej, obejmujące zarówno wahania poziomy hormonów płciowych (co jest szczególnie wyraźne u kobiet i powiązane z PMS), jak i zaburzenia wrażliwości insulinowej i leptynowej (są to hormony regulujące gospodarkę energetyczną i apetyt). W związku z tym, że ilość czynników wpływających na pojawianie są napadów ochoty na słodycze jest znaczna, skuteczne im zapobieganie wymaga wielokierunkowego podejścia obejmującego odpowiednie modyfikacje diety czy strategie zarządzania stresem. Dodatkowo bardzo pomocna może być także odpowiednio dobrana suplementacja.
Jakie preparaty są szczególnie godne uwagi?
W ciągu ostatniej dekady pojawiło się sporo publikacji naukowych podnoszących kwestię wpływu spożycia białka na łaknienie. Okazuje się, że odpowiednio wysoka podaż protein sprawia, że jadamy mniej, a także mamy mniejszy apetyt na słodycze. Oprócz konwencjonalnych źródeł białka takich jak mięso, nabiał, jaja czy ryby w sklepach sportowych dostępne są także izolaty i koncentraty proteinowe, z użyciem których przygotować można dietetyczne, sycące i smaczne koktajle. Szczególnie godne uwagi są tutaj preparaty zawierające proteiny serwatkowe, które pomimo tego, że są bardzo lekkostrawne, doskonale tłumią łaknienie, a co więcej działają silnie termogennie, czyli nasilają spalanie tłuszczu. Odżywki tego typu pić należy z wodą, jogurtem naturalnym, kefirem bądź mlekiem, można dodać do nich płatków owsianych, wiórków koksowych, otrębów, orzechów czy owoców komponując pełnowartościowe posiłki.
Oprócz odżywki białkowej, przy pomocy której przygotować można szybkie i pożywne śniadanie oraz którą wypić można w chwili pojawienia się nagłej ochoty na coś słodkiego, dość dobrym rozwiązaniem wydają się preparaty zawierające błonnik. Wybrane rodzaje błonnika posiadają dość interesujące właściwości, mianowicie pęcznieją w żołądku i zwiększają uczucie sytości, a także spowalniają wchłanianie glukozy, przez co wpływają normalizująco na glikemię, a tym samym zmniejszają apetyt na słodkie. Co prawda najkorzystniejszym rozwiązaniem jest zapewnienie odpowiedniej podaży błonnika z konwencjonalnych źródeł takich jak warzywa, owoce, pełnoziarniste produkty zbożowe czy orzechy, ale w razie potrzeby warto zainwestować w preparat błonnikowy, który śmiało dodawać można do spożywanych posiłków i koktajli białkowych.
Kwasy tłuszczowe omega 3 polecane są zazwyczaj jako element profilaktyki chorób układu krążenia. Faktycznie badania naukowe wskazują, że zapewnienie odpowiedniej ich podaży zmniejsza ryzyko chorób takich jak nadciśnienie czy miażdżyca. Okazuje się jednak, że tłuszcze te posiadają jeszcze szereg innych właściwości, w tym – z czego mało kto zdaje sobie sprawę - zmniejszają apetyt na słodycze. Niestety znaczna część z nas z konwencjonalną żywnością kwasów omega 3 spożywa zbyt mało (najlepszym ich źródłem są tłuste ryby, owoce morza i algi morskie), stąd też zasadną wydaje się suplementacja. Korzyści z uzupełnienia diety w ten cenny składnik są niezwykle szerokie i obejmują pozytywny wpływ na wiele układów i narządów, no i oczywiście – zmniejszenie apetytu na słodkie.
W ostatnich czasach coraz więcej się mówi o tym, że niedobory witaminy D mają charakter globalny. Większość zapotrzebowania na ten związek zaspokajamy poprzez ekspozycją na działanie promieni słonecznych (witamina D syntetyzowana jest w naszej skórze pod wpływem promieniowania UV), co jak łatwo się domyślić trudne jest w okresie jesienno zimowym. W spożywanej przez nas zwyczajowo żywności witamina D występuje jedynie w niewielkich ilościach, dobrym jej źródłem są ryby morskie, podroby, ewentualnie tłuszcz mleczny i żółtka jaj. Niedobór witaminy D negatywnie odbija się m.in. na gospodarce insulinowej oraz sprzyja obniżeniu nastroju i depresji. Zaburzenie wrażliwości insulinowej z jednej strony, a pogorszenie kondycji psychicznej drugiej związane mogą być z napadami apetytu na słodycze, których doświadczamy. Suplementacja witaminą D może stanowić więc jeden z elementów zaradczych.
Antystresowe działanie magnezu znane jest wszystkim od dawna, podobnie jak pozytywny wpływ tego pierwiastka na funkcjonowanie układu krążenia. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że niedobory magnezu sprzyjać mogą niekontrolowanemu podjadaniu słodkości będącemu skutkiem nadmiernego stresu. Co więcej niski poziom tego pierwiastka w ustroju pogarsza wrażliwości insulinową przyczyniając się do zaburzenia gospodarki glukozowej, promując dodatkowo odkładanie tłuszczu w obrębie pasa. Niedobory magnezu negatywnie wpływają także na sen, a najnowsze badania wykazały, że osoby niewyspane silniej odczuwają głód i chętniej sięgają po słodkie przekąski. Jak więc widać wyrównanie istniejących niedoborów oraz ich profilaktyka może mieć istotne znaczenie dla poradzenia sobie z apetytem na słodycze. Dobrym źródłem magnezu są migdały, orzechy, kakao (najlepiej pić gorzkie), produkty zbożowe otrzymane z mąki z pełnego przemiału oraz wysoko zmineralizowane wody mineralne. W przypadku niedostatecznej podaży znakomicie sprawdza się suplementacja, której pozytywne skutki czuć nieraz od pierwszych dawek.
Chrom tradycyjnie zalecany jest jako środek wspomagających odchudzanie i zmniejszający apetyt na słodycze. Zdania na temat skuteczności tego związku są jednak mocno podzielone. Badania naukowe wskazują, że przydatność chromu jest warunkowa, suplementacja tym pierwiastkiem sprawdza się bowiem przede wszystkim u osób z wyraźnym jego niedoborem. W opublikowanym w 2005 podwójnie zaślepionym, kontrolowanym badaniu pilotażowym zaobserwowano także, że chrom znakomicie sprawdza się u osób z zaburzeniami nastroju. - suplementacja doprowadziła do wyraźnego zmniejszenia uczucia głodu i obniżenia apetytu na słodycze. Wiele wskazuje na to, że włączenie preparatu zawierającego chrom do diety może okazać się pomocne szczególnie osobom sięgającym po słodkości w celu poprawy nastroju i zniesienia napięcia psychicznego.
O kwasie hydroksycytrynowym (HCA) było głośno jakiś czas temu, a jego wprowadzeniu na rynek suplementów towarzyszył rozdmuchany marketing wspierany przez entuzjastyczne wypowiedzi rozmaitych specjalistów. Preparaty zawierające ten związane miały przede wszystkim ograniczać powstawanie tkanki tłuszczowej z węglowodanów, nasilać jej spalanie oraz tłumić apetyt. Niestety czas zweryfikował te przekonania, okazało się bowiem że działanie HCA nie tylko nie jest tak spektakularne jak sądzono, ale w ogóle wydaje się być wątpliwe. Faktycznie w kolejnych badaniach naukowych wykazano, że wpływ tego związku na spalanie tkanki tłuszczowej jest niewielki lub żaden, odkryto jednak, że skutkiem jego zażywania jest nasilona synteza serotoniny w mózgu. Serotonina wykazuje działanie relaksujące i znosi napięcie psychiczne. Nieuświadomioną, a często praktykowaną metodą pozwalającą podnieść poziom tego neuroprzekaźnika jest zajadanie się słodyczami (np. pod wpływem stresu). Wzrost poziomu glukozy we krwi i następująca po nim odpowiedź insulinowa wpływając na dostępność substratu niezbędnego do produkcji serotoniny jakim jest tryptofan nasila jej uwalnianie i znosi napięcie psychiczne. Niewykluczone więc, że suplementacja HCA „zjadaczom stresu” może okazać się pomocna. Póki co jednak kwestia ta pozostaje w sferze domysłów.