Niestety nie cieszą się te z nas, które większość czasu muszą spędzić siedząc za biurkiem, stojąc lub wykonywać jedną długotrwałą czynność. Taki stan rzeczy wpływa niekorzystnie na nasze samopoczucie o każdej porze roku, głównie ze względu na mniejsze krążenie limfy. Dodatkowo wyższa temperatura potęguje puchnięcie ciała, szczególnie łydek i kostek.
Jak sobie radzić? Jak przetrwać ten okres?
Istnieje na szczęście kilka metod, które może nie usuwają całkowicie problemu, natomiast z pewnością przynoszą ulgę.
Pierwsza z nich, która przychodzi na myśl chyba każdemu, to leżenie z uniesionymi nogami, np. opartymi o ścianę. Jest to świetna pozycja, w której nagromadzone płyny w rozszerzonych naczyniach mogą łagodnie odpłynąć z nóg do reszty ciała. Czasami nawet ma się wrażenie, że czuć jak wszystko ładnie spływa. Fajnie, tylko kto z nas może sobie pozwolić na wylegiwanie się w godzinach pracy, w okresie kiedy problem najbardziej doskwiera?
Czym możemy się wspomagać?
Jeśli jest taka możliwość to w pracy biurowej przyda się tzw. podnóżek. Oparte na nim stopy są nieco wyżej, dzięki czemu efekt puchnięcia będzie mniejszy. Nie musi być profesjonalny, czasami sprawdzi się nawet zwykły karton, stos z kilku książek czy ryz papieru. Doraźne rozwiązania są zawsze w cenie.
Pomimo pracy siedzącej warto pilnować się, aby co jakiś czas wstać, przejść się i rozruszać ciało. Usprawni to przepływ krwi i limfy. Pomocne mogą się okazać różne ruchy nogami w trakcie wykonywanej pracy np. lekkie wspięcia na palce, krążenia stopami, delikatne unoszenie i opuszczanie, prostowanie i uginanie nóg – wszystko, co wprawi je w ruch i pozwoli na większe ruchy płynów.
Po całym dniu w pracy ulgę przyniesie kojący prysznic – najlepiej naprzemienny ciepłą i zimną wodą – szczególnie zimną. Krążenie poprawisz wykonując dodatkowo masaż stóp, łydek i ud za pomocą szorstkiej myjki. Wykonuj ruchy masujące od dołu do góry. Jeśli nie prysznic, to może relaksacyjna kąpiel dla stóp? Potrzebne będą dwie miski – do jednej nalej ciepłą wodę i dodaj soli do stóp albo ziołowego naparu, np. mięty czy krwawnika. Do drugiej miski wlej zimną wodę. Zacznij od miski z ciepłą wodą i potrzymaj w niej stopy przez około 10 minut, a następnie przekładaj stopy z jednej do drugiej.
Jeśli masz czas oraz fundusze możesz także skorzystać z zabiegów drenażu limfatycznego, dedykowanego właśnie problemom z obrzękami, wynikającymi z zaburzeń przepływu krwi i limfy. Zabieg ten ma na celu przywrócenie prawidłowego funkcjonowania naczyń krwionośnych oraz limfatycznych, a także oczyszczenie ciała z toksyn. Efekt w postaci ulgi jest niemal natychmiastowy.
O czym jeszcze należy pamiętać podczas upalnych dni, aby zmniejszyć swoje dolegliwości?
Woda. Picie wody to podstawa i wbrew pozorom nie będzie ona powodowała większego natężenia puchnięcie. Podczas odwodnienia organizmu krew staje się gęsta i jej przepływ jest utrudniony. Picie odpowiedniej ilości wody sprawi, że konsystencja płynów będzie rzadsza i będą mogły one swobodniej przepływać przez naczynia.
Pomocne są także kremy zawierające heparynę lub wyciąg z kasztanowca. Dla lepszego efektu trzymaj kremy w lodówce – chłodniejsze przyniosą ulgę nogom.
Podsumowanie
Okres letni to nieszczególnie przyjemny czas dla osób borykających się z puchnięciem ciała. Choć ciężko całkowicie wyeliminować tą przypadłość, to warto skorzystać choć z części powyższych metod dla zmniejszenia dolegliwości i uczucia ulgi. Istnieje także szansa, że to te pierwsze ciepłe dni są najbardziej doskwierające, a w kolejnych tygodniach ciało trochę się zaadaptuje do nowych warunków.