Przede wszystkim konieczne jest podjęcie szybkich działań, gdyż gwałtownie przebiegająca biegunka może szybko doprowadzić do odwodnienia organizmu. Konieczne jest więc stałe nawadnianie, najlepiej w tym celu przegotować wodę źródlaną i wymieszać z roztworem elektrolitowym takim jak gastrolit (dostępny w aptekach – warto mieć w podręcznej apteczce).
W przypadku zatrucia pokarmowego przydatny niezmiernie może okazać się węgiel leczniczy. Posiada on właściwości neutralizujące i absorbujące niektóre toksyny. Węgla nie należy sobie żałować, gdyż skuteczne dawki przekraczają 2g w porcji. Środek ten powinien stanowić integralny element Twojej apteczki – nigdy nie wiadomo (niestety) kiedy będzie mógł się przydać.
Dodatkowo zastosować można nifuroksazyd (Endiex, Ercefuryl, Zyfurax), lek o działaniu przeciwbakteryjnym, który – co istotne – działa jedynie lokalnie w obrębie przewodu pokarmowego. Należy jednak pamiętać, że do tego leku nie wolno spożywać alkoholu (wspominam o tym, bo niektóre osoby uznają wódkę za znakomity środek „odkażający” jelita).
Przydane okazać się mogą także środki hamujące perystaltykę jelit, takie jak intensywnie reklamowane ostatnio Stoperan czy Laremid. Zawierają one loperamid – substancję z grupy opoidów, która zmniejsza uwalnianie prostagladnyn i acetylocholiny spowalniając perystaltykę, zwiększając resorpcję wody i elektrolitów i tym samym – niwelując objawy biegunki. Działanie preparatu zaczyna się dość szybko i utrzymuje się nawet do 24 godzin.
Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze o probiotykach, czyli suplementach zawierających korzystnie wpływające na nasze zdrowie bakterie kwasu mlekowego, które nie tylko chronią przed zatruciami pokarmowymi, ale dodatkowo mogą skracać czas trwania choroby i zmniejszać nasilenie objawów. Probiotyk w czasie wakacyjnych wojaży warto mieć w tzw. stałej suplementacji.