IDZIEMY RAZEM PO TWOJĄ FORMĘ! 40% RABATU NA PLAN DIETETYCZNY I TRENINGOWY! SKORZYSTAJ Z KODU "40PT"

Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Wino bezalkoholowe – hit czy kit?

Wino bezalkoholowe – hit czy kit?
W ostatnim czasie można zauważyć rosnące zainteresowanie pozbawionymi alkoholu odpowiednikami popularnych trunków. Oprócz popularnych i dobrze znanych piw bezalkoholowych pojawiły się niedawno także wina i szampany. Na pierwszy rzut oka napoje tego typu wydają się być ciekawą opcją dla osób z różnych przyczyn stroniących od etanolu, (choćby okolicznościowych abstynentów - kierowców), które nie chcą rezygnować z innych walorów napojów wyskokowych takich jak chociażby smak, aromat czy też – jak ma to miejsce w przypadku win - walory prozdrowotne. I o tym właśnie traktować będzie poniższy artykuł.

Alkohol nie każdemu służy

O alkoholu mówi i pisze się w różny sposób. Z jednej strony podkreśla się negatywne konsekwencje zdrowotne i społeczne wynikające z jego nadużywania, z drugiej coraz częściej można spotkać się z danymi wskazującymi, iż bioaktywne związki obecne w niektórych trunkach (jak choćby rezweratrol w winach czerwonych czy proantocyjanidyny w winach białych), pozytywnie wpływać mogą na organizm zmniejszając ryzyko rozwoju wielu chorób. Większość specjalistów jest zgodnych, że umiarkowana konsumpcja alkoholu nie stanowi zagrożenia o ile mówimy o osobach dorosłych, zdrowych, bez szczególnych predyspozycji genetycznych do wpadania w nałogi. W przypadku jednostek borykających się z niektórymi chorobami, przyjmujących wybrane leki etanol już w niewielkich dawkach staje się zagrożeniem.

Osobną kwestią jest „okolicznościowa abstynencja”, czyli taka, która spowodowana jest np. koniecznością prowadzenia pojazdu czy też wykonywania innych czynności wymagających maksymalnej uwagi i skupienia. Wtedy także, konsumpcja alkoholu nie jest dobrym pomysłem – nawet w niewielkich dawkach. Okazuje się jednak, że w opisanych powyżej przypadkach wcale nie ma konieczności zadowalania się szklanką wody czy oranżady. Na rynku istnieje bowiem spora grupa „trunków” bezalkoholowych, mowa tutaj nie tylko o popularnych (ale średnio docenianych piwach „alcohol free”), ale również – o winach (w tym również winach musujących).

Warto zastanowić się chwilę nad tym, czy tego typu napoje jednak mają w ogóle coś wspólnego ze swoim pierwowzorem? Czy też może są jedynie nieudolnymi kopiami oryginału?

Bezalkoholowe wino – co to takiego?

Przyznam szczerze, że gdy po raz pierwszy usłyszałem o bezalkoholowym winie to na myśl przyszedł mi popularny „szampan” dla dzieci, będący w praktyce mieszaniną wody, cukru, soków, aromatów i bąbelków. Ot – taka fanaberia dla osób szukających innych doznań i lubiących się oszukiwać. Okazało się jednak, że omawiane „trunki” to nie koloryzowana i aromatyzowana woda z cukrem, ale prawdziwe wina, tylko że pozbawione procentów w dość prostym procesie mechanicznym. Wina bezalkoholowe otrzymywane są więc z win alkohol zawierających, oznacza to, że przechodzą wszystkie wymagane etapy fermentacji, maceracji i dojrzewania, tyle że przed butelkowaniem podawane są jeszcze na koniec procesowi odwirowaniu alkoholu za pomocą kolumny stożków wirujących (w skrócie – SCC, z ang.: Spinning Cone Column).

Mamy więc tutaj do czynienia z prawdziwymi winami, z tą różnicą, że na pewnym etapie „produkcji” usuwany jest z nich etanol, przy zachowaniu wszystkich innych właściwości. Co to w praktyce oznacza? Jakie korzyści za sobą niesie? Kto może, albo też kto powinien zainteresować się tego rodzaju nietypowymi trunkami?

Walory wina bezalkoholowego

Oczywistą zaletą win bezalkoholowych jest... brak etanolu. Alkohol jest związkiem, który w dawkach większych niż symboliczne negatywnie wpływa na organizm. Już jednorazowe spożycie zbyt dużej ilości może doprowadzić do tragedii, jeśli osoba będąca pod jego wpływem np. zechce siąść za kierownicą samochodu, a tak się niestety zdarza. Długotrwałe nadużywanie alkohol wiąże się ze wzrostem ryzyka rozwoju wielu chorób, a w pewnym momencie doprowadza do rozwoju bardzo ciężkiego nałogu. W przypadku win bezalkoholowych wspomniane powyżej ryzyko – nie zachodzi. Można pijać je w dużych ilościach (np. butelkę dziennie) nie tylko nie ryzykując swoim zdrowiem, ale wręcz wspierając funkcjonowanie organizmu. Jak to możliwe?

Może przypomnę, że wina są źródłem bioaktywnych związków chemicznych posiadających właściwości antyoksydacyjne. Przykładowo w winach czerwonych obecny jest rezweratrol, a w białych – proantocyjanidyny. Regularne ich spożywanie może zmniejszać ryzyko rozwoju wielu chorób takich jak chociażby miażdżyca, nadciśnienie, cukrzyca. Czynnikiem limitującym możliwość korzystania z dobrodziejstw wina jest alkohol. W winach bezalkoholowych – jak sama nazwa wskazuje – tego ograniczenia nie ma.

Kolejnym walorem win bezalkoholowych jest niska kaloryczność. Warto pamiętać, ze alkohol jest wysokokaloryczny. Jeden gram etanolu to aż siedem kilokalorii. Wartość energetyczna wina pozbawionego tego składnika jest więc wielokrotnie niższa niż ma to miejsce w przypadku konwencjonalnej wersji tego trunku. Może to być bardzo cenny walor dla osób odchudzających się, w tym również sportowców.

Wady win bezalkoholowych

Osobiście miałem okazję spróbować kilku rodzajów wina bezalkoholowego i przyznać muszę, że jeśli chodzi o smak – byłem zaskoczony. Faktycznie podczas degustacji miałem wrażenie, że piję wino, tyle że – bardzo średnie... Nie oszukujmy się, alkohol sam w sobie wnosi smak i zapach, a poza tym jest nośnikiem innych aromatów wina. Bez niego wino nigdy nie będzie do końca takie jak trzeba. I niestety było to dla mnie odczuwalne. Kwestią daleko posuniętej osobniczej wrażliwości jest czy bukiet bezalkoholowego wina okaże się dla nas ”do przyjęcia”, czy też – brak etanolu będzie jednak dyskwalifikujący. Niestety, że „czegoś tutaj brakuje” czuć od razu...

Brak etanolu w bezalkoholowych winach w sposób oczywisty przekłada się też na to, iż po ich wypiciu „humor” nie zmienia się w znany i lubiany sposób. Wiem, że to trochę banalne stwierdzenie, ale przecież alkohol pijany jest w dużej mierze dla rozluźnienia. Osoba spędzająca czas na imprezie przy kieliszku bezalkoholowego trunku, choćby był on najzacniejszy – nie poczuje tego, co pozostała część towarzystwa. Czy to faktycznie duża wada? Cóż, na pewno znajdą się osoby, które z całym przekonaniem stwierdzą, że tak.

Podsumowanie

Wina bezalkoholowe stanowią dość ciekawą alternatywę dla konwencjonalnych trunków, a ich walory docenić powinni przede wszystkim: sportowcy, osoby odchudzające się, prowadzący pojazdy mechaniczne, a także kobiety w ciąży i karmiące oraz jednostki, które etanolu przyjmować nie mogą z przyczyn religijnych lub zdrowotnych. Brak alkoholu oznacza brak zdrowotnego ryzyka, brak dodatkowych kalorii, a poza tym daje prozaiczną możliwość prowadzenia samochodu po konsumpcji. To bez wątpienia duże walory. Z drugiej strony dealkoholizacja przekłada się na zmianę walorów smakowych wina, co niestety jest wyraźnie odczuwalne i dla wytrawnych pasjonatów stanowić może problem nie do przeskoczenia. Warto jednak bezalkoholowym winom dać szansę i po prostu spróbować.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.