Szczaw – czy to się do czegoś nadaje?
Rodzaj Rumex (łacina), do którego należy szczaw (Rumex acetosa L.), to bardzo duża „rodzina”. Obejmuje około 200 gatunków, zarówno jednorocznych, jak i wieloletnich, najczęściej ziół, ale czasem również i krzewów. Sam szczaw jest rośliną wieloletnią. Rośliny z tego rodzaju znajdziemy w Europie, Ameryce Północnej, Azji, a nawet w Afryce. Już od wielu tysięcy lat wpierw był zbierany dziko rosnący, a później uprawiany. Dowody wykorzystania kulinarnego szczawiu znaleziono w europejskich osadach, datowanych na czasy neolitu (do 1900 p.n.e.) i mezolitu (8000-4800 p.n.e.). Takie znaleziska odkrywano w całej Europie. Patrząc w przekroju globu, zauważymy, że w różnych rejonach świata wykorzystywano różne części szczawiu.
- Całą roślinę - wykorzystywali mieszkańcy Korei, Japonii i Chin oraz Ameryki Północnej i Jemenu.
- Korzenie - głównie na terenach Azji Wschodniej oraz Wyspach Brytyjskich.
- Liście - na terenach Europy, w tym Polski oraz w Afryce Południowej i Ameryce Północnej.
Jednak szczaw wykorzystywano historycznie nie tylko jako źródło pożywienia, ale także w medycynie ludowej.
W medycynie ludowej tradycyjnie stosowano szczaw w leczeniu i zapobieganiu następującym dolegliwościom:
- czerwonka,
- gorączka,
- wrzody,
- świerzb,
- podrażnienie skóry,
- biegunka,
- nowotwory,
- żółtaczka,
- brak apetytu,
- pasożyty układu pokarmowego,
- problemy z wątrobą,
- wymioty.
Mądrość sprzed wielu tysięcy lat wydaje się potwierdzać nowożytna medycyna. Szczaw, zwłaszcza liście, jest bogatym źródłem zarówno makro-, jak i mikroelementów. Dodatkowo, uwaga wegepakerzy, postuluje się, że może być ekonomicznym źródłem białka roślinnego. Na szczególną uwagę zasługują także flawonoidy i polifenole zawarte w szczawiu. Znane są one ze swojego silnego działania, zwalczającego nadmiar wolnych rodników.