Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Mikrobiota jelitowa a odchudzanie – transplantacja

Mikrobiota jelitowa a odchudzanie – transplantacja
Transplantacja mikrobioty jelitowej jako metoda odchudzająca? Chociaż tytuł niniejszego opracowania wydawać się może zaskakujący, to nie dotyczy on bynajmniej zagadnień z dziedziny science-fiction. Co więcej, wspomniany zabieg nosi jeszcze bardziej kontrowersyjną nazwę, a mianowicie – „przeszczep kału”. Zaskakujące może być dla wielu osób to, że tego typu praktyki nie są wymyślane przez szarlatanów, którym bliżej do skrajnie altmedowego okultyzmu, a przez specjalistów z budzącym uznanie dorobkiem naukowym. Czy więc transplantacja mikrobioty jelitowej to faktycznie przełomowe odkrycie mogące stać się uznanym środkiem zaradczym w przypadku leczenia otyłości, czy też jednak to tylko ciekawostka ze świata nauki, która – z jakichś względów – skazana jest na zapomnienie?

Drugie życie w naszych jelitach

O jelitach oraz o tym co w nich bytuje pisze i mówi się ostatnio wiele. Dla wielu osób zaskakujący wydać się może sam fakt, iż ilość, a raczej masę bakterii bytujących w ludzkim przewodzie pokarmowym można by liczyć w… kilogramach. Nie, to nie jest pomyłka! Każdy z nas nosi w sobie przynajmniej kilogram drobnoustrojów, z których znaczna część „trzyma” naszą stronę w walce o przetrwanie. Stan jelitowej mikrobioty i jej wpływ na funkcjonowanie całego organizmu to przedmiot intensywnych badań.

Co prawda ciągle nasza wiedza w tej materii nie jest pełna, ale na dziś dzień można przynajmniej formułować pewne hipotezy, wiążące aktywność drobnoustrojów zasiedlających nasz przewód pokarmowy z prawidłowym (lub nieprawidłowym) funkcjonowaniem wielu układów i narządów oraz z występowaniem licznych zaburzeń i chorób w tym również – otyłości. W zasadzie to, iż u osób z nadmierną masą ciała stan jelitowego ekosystemu jest inny niż osób szczupłych jest niezaprzeczalnym faktem. Pewne kontrowersje budzie jedynie to, w którą stronę przebiega zależność, a mianowicie czy to otyłość sprawia, że jelitowa mikrobiota ulega przeobrażeniu, czy też zmiany jelitowego ekosystemu sprawiają, że łatwiej jest przytyć.

Jak jest naprawdę?

Wiele wskazuje na to, że zależność jest dwukierunkowa przy czym zmiany stanu jelitowego ekosystemu mogą przyczyniać się do rozwoju nadwagi i otyłości, a manipulacje mające na celu przywrócenie mikrobiologicznej równowagi wspomagają odchudzanie. Mechanizmy tej zależności są skomplikowane, ale – przynajmniej po części – poznane.

Nie będą one jednak opisywane w niniejszym opracowaniu, gdyż jakiś czas temu omówiłem je w osobnym artykule, do którego link zamieszczony został poniżej:

Warto zapoznać się z treścią powyższego opracowania, bo zawarte tam informacje ułatwiają zrozumienie istoty wielu omawianych w tym artykule zależności.

Co można zrobić?

Mając powyższą wiedzę łatwo zrozumieć, że dbanie o odpowiedni skład mikrobioty jelitowej jest ważnym elementem profilaktyki, jak i również – walki z otyłością. Problem polega na tym, że powrót do mikrobiologicznej równowagi nie jest prosty i wymaga czasu. Z pewnością obiecującym i bezpiecznym sposobem mającym na celu zapobieganie, jak i niwelowanie istniejącego problemu, jest zmiana sposobu odżywiania oraz odpowiednio dopasowana probiotykoterapia (ta zostanie omówiona w osobnym opracowaniu). Oprócz tego typu rozwiązań istnieją też bardziej ekstremalne opcje, takie jak… transplantacja mikrobioty jelitowej czyli inaczej… przeszczep kału. Jakkolwiek kontrowersyjnie nie brzmi nazwa tego zabiegu, jego wykonywanie stało się na dziś dzień faktem, choć póki co nie jest złotym standardem medycznym, a niszową praktyką budzącą różne emocje, stosowaną najczęściej w innych chorobach niż otyłość…

Pierwsze badanie

Jak łatwo się domyślić pierwsze transplantacje mikrobioty jelitowej wykonywane były w ramach badań eksperymentalnych na modelu zwierzęcym. W niektórych badaniach oceniano wpływ takiego zabiegu na masę ciała. Ciekawe światło na powyższe zagadnienie rzuciły badania wykonanego przez dr Turnbaugha z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w ST.Louis. Eksperyment został wykonany na myszach z jałową mikrobiotą jelitową, którym przeszczepiono mikrobiotę bądź to od myszy otyłych, bądź też od myszy szczupłych. Następnie przez okres 14 dni wszystkie zwierzęta karmiono w ten sam sposób, po czym okazało się, że u gryzoni z bakteriami pochodzącymi od otyłych „dawców” przyrost masy ciała był istotnie większy.

Więcej na ten temat w poniższym abstrakcie:

Podobnych badań jest więcej

Wyniki powyższego eksperymentu nie są odosobnione, ale to były jedne z pierwszych danych wskazujących na skuteczność agresywnych interwencji w manipulowaniu masą ciała. Przeszczep mikrobioty to bardziej zaawansowana metoda niż zmiana karmy czy wprowadzenie suplementu. Co istotne, w późniejszych latach pojawiły się też badania z udziałem ludzi. Ciekawych wniosków w tej materii dostarczyły badania z udziałem bliźniąt jednojajowych, różniących się od siebie istotnie masą ciała. Idea eksperymentu polegała na tym, że od uczestników pobierano mikrobiotę jelitową i przeszczepiano ją myszom. Innymi słowy gryzonie otrzymywały porcje bakterii pochodzących od osób szczupłych lub otyłych, przy czym osoby te były rodzeństwem bliźniaczym, jednojajowym. Jak można się domyślić, myszy otrzymujące próbki kału od osób otyłych – tyły, a te którym wszczepiano do okrężnicy próbki od osób szczupłych – chudły.

Na tym jednak eksperyment się nie kończył

Autorzy opisanego powyżej studium postanowili sprawdzić jeszcze jedną, ważną kwestię. Otóż zamknęli myszy razem, w jednej klatce by sprawdzić jaki będzie tego skutek (zwierzęta te zjadają nawzajem swoje odchody). Dodatkowo gryzonie były karmione albo dietą wysokotłuszczową pozbawioną błonnika, albo dietą ubogą w tłuszcze i zasobną w błonnik. Wyniki były, co najmniej, intrygujące. Okazało się bowiem, że myszy otyłe karmione wysokobłonnikową karmą schudły. Oznacza to, że poprzez odpowiedni dobór pokarmu możliwe było efektywne namnażanie się korzystnych mikrobów. Dla odmiany myszy otyłe karmione paszą ubogą w błonnik pozostały… grube. Wyjątkowość tego eksperymentu polegała na tym, że pokazał on nie tylko, że otyłością i szczupłością można się „zarazić” (oraz, że można te cechy „przeszczepić”), ale także udowodnił, że istotne znaczenie w tej materii ma sposób odżywiania.

Więcej informacji na temat wspomnianego eksperymentu znaleźć można pod poniższym linkiem:

A zaczęło się od…

„Transplantacje kału” mają dość ciekawą genezę, która nie ma nic wspólnego z leczeniem otyłości. Otóż w przypadku ludzi zaczęto je stosować w celu zwalczania nawracających zakażeń bakterią Clostridium difficile (CDI). Do niebezpiecznego namnożenia się tej bakterii w ludzkim przewodzie pokarmowych dochodzi zazwyczaj po zaawansowanej antybiotykoterapii i jest bardzo trudne do wyleczenia. Nawet jeśli kuracja lecznicza się udaje to często pojawiają się nawroty choroby. CDI urosło do rangi poważnego i przybierającego na sile problemu klinicznego, wymagającego intensywnego i skutecznego leczenia. W samych tylko Stanach Zjednoczonych CDI odpowiada za około 29 000 zgonów rocznie.

Wysoka skuteczność zabiegów

Co istotne, w badaniach w których stosowano transplantację mikrobioty jelitowej notowano 90% wyleczalność już po pierwszym zabiegu. Jednocześnie u pacjentów dochodziło do przywrócenia równowagi w jelitowym ekosystemie. Wprowadzenie transplantacji kału jako sposobu leczenia, początkowo w Australii, następnie w USA, a teraz także w Europie, pozwoliło na stworzenie metody pozwalającej w sposób szybki, względnie tani i w miarę bezpieczny leczyć nawroty CDI. Tyle, że czym innym jest wprowadzanie przeszczepu mikrobioty jelitowej przy chorobie zagrażającej życiu, a czym innym – traktowanie tej praktyki jako metody odchudzającej. No i w tym miejscu zaczynają się kontrowersje.

Czy to naprawdę działa?

Problem z transplantacją mikrobioty jelitowej w leczeniu otyłości jest taki, że póki co nie mamy stuprocentowej pewności, że przynosi ona korzyści u ludzi. Badania na zwierzętach to za mało, nawet jeśli wszczepiano im baterie bytujące w naszym przewodzie pokarmowym. Eksperymentów z udziałem ludzi jest niestety jak na lekarstwo, a jeśli już są – to prowadzone na mało licznych próbach. Za przykład może posłużyć randomizowane, podwójnie zaślepione badanie kliniczne przeprowadzone z udziałem 18 otyłych diabetyków płci męskiej, którym przeszczepiono bądź to mikrobiotę od osób szczupłych, bądź też – ich własne bakterie. Okazało się, że w grupie uczestników otrzymujących mikroorganizmy osób bez nadwagi i otyłości doszło do wyraźnej poprawy wrażliwości insulinowej i do obniżenia poziomu triglicerydów.

Więcej na ten temat w poniższej pracy:

Działa, ale…

Tyle, że takie badania to jeszcze mało by mówić o pewności, że dana metoda działa i przede wszystkim - że jest bezpieczna. Ryzyko powikłań należy odnosić do zagrożenia zdrowotnego jakie niesie za sobą leczona przypadłość. W przypadku CDI istnieje prawdopodobieństwo rychłej śmierci wynikłej z zakażenia i dalszego rozprzestrzeniania się infekcji, stąd też potencjalne ryzyko stosowania nie do końca przebadanych pod względem bezpieczeństwa zabiegów, takich jak transplantacja kału, uznaje się za dopuszczalne. W przypadku otyłości, czy już zwłaszcza nadwagi – sytuacja wygląda trochę inaczej. Nie są to przypadłości, które zagrażają życiu, przynajmniej w ujęciu dynamicznym, rychłym. Dodatkowo skuteczność omawianych zabiegów pozostaje niepewna (choć obiecująca).

Ostrożności nigdy za wiele

Dodatkowo spotkać się można z głosami, które wskazują na potencjalne ryzyko tego typu zabiegów i podnoszą konieczność bardziej skrupulatnej oceny ryzyka. Na ewentualne zagrożenia zwracają uwagę uznani specjaliści, tacy jak Nancy Ricketts–Burns, Wael El–Matary czy Robert Simpson.

Są to zarazem autorzy ciekawego opracowania dotyczącego kwestii wpływu na zdrowie zabiegów transplantacji kału:

Podsumowanie

Transplantacja kału to na dziś dzień już uznana metoda leczenia nawracających zakażeń bakterią Clostridium difficile. Póki co jednak praktyka ta nie jest powszechnie uznanym sposobem na walkę z otyłością. Być może stan rzeczy w tej materii się zmieni, ale póki co istnieje jeszcze wiele niewiadomych. Znaki zapytania stawiane są nie tylko w przypadku szacowania skuteczności tej metody, ale także – bezpieczeństwa stosowania. Temat jest ciekawy, niezwykle kontrowersyjny, ale rozwojowy i obiecujący. Tymczasem warto dbać o stan jelitowego ekosystemu poprzez dokonywanie właściwych wyborów żywieniowych, uwzględnianie odpowiedniej dawki błonnika, stronienie od wysoko przetworzonych produktów, nadmiaru konserwantów, cukrów rafinowanych i tłuszczów nasyconych.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.