Dieta zakładająca zwiększenie spożycia protein postrzegana bywa często jako uniwersalny sposób na to by por pawic kompozycję sylwetki, z jednej strony wspomagając rozwój tkanki mięśniowej, a z drugiej przyspieszając redukcję zgromadzonego w ustroju tłuszczu. Ewentualne kontrowersje związane z jej stosowaniem sprowadzane bywają zazwyczaj do domniemanego, niekorzystnego wpływu na nerki i na bilans wapniowy. Okazuje się jednak, że wysoki udział białka w diecie w dłuższej perspektywie nieść może za sobą zupełnie inne, zaskakujące wręcz konsekwencje. O jakich skutkach mowa?
Co za dużo to nie zdrowo – ta zasada dotyczy wszystkich składników pokarmowych
O ile w świecie fitness dużo mówi się o niekorzystnych następstwach wynikających ze zbyt wysokiej konsumpcji węglowodanów i tłuszczu, o tyle o niepokojących skutkach wynikających z braku umiaru w spożyciu protein wspomina się rzadko i niechętnie. Trochę tak jakby białko było składnikiem, którego „nie da się przedawkować”. Tymczasem prawda wygląda inaczej. Pomimo, iż produkty białkowe stanowią pożądany element zdrowej diety ukierunkowanej na poprawę kompozycji sylwetki, to nadmierny ich udział w menu bywa po prostu szkodliwy. Sprawdza się wiec tutaj zasada mówiąca, iż fakt, że coś jest zdrowe i wartościowe nie oznacza, że im więcej tego jemy – tym lepiej. Zależność ta dotyczy wszystkich składników pokarmowych i nie ma od niej wyjątków.
Więcej białka = krótsze życie?
Doskonale sobie zdaję sprawę, iż stwierdzenie to może okazać się zaskakujące, a nawet nieprawdopodobne, ale istnieje wiele badań naukowych wskazujących, iż – uwaga – wysokie spożycie protein może być czynnikiem potencjalnie skracającym długość życia. W zasadzie za kluczowy uznawany jest stosunek kalorii dostarczanych z protein do energii przyjmowanej ze źródeł niebiałkowych. Trzeba jednak doprecyzować, ze innym niezmiernie ważnym, (a w zasadzie najważniejszym) aspektem jest podaż kalorii ogółem – dodatni bilans kaloryczny negatywnie wpływa na żywotność, ujemny (o ile nie jest zbyt głęboki), może sprzyjać przedłużeniu życia.
W eksperymentach naukowych przeprowadzonych na żywych organizmach (owadach i gryzoniach), niejednokrotnie wykazano, że niskie spożycie białka w odniesieniu do energii pochodzącej z węglowodanów i tłuszczu powoduje wydłużenie życia. Z drugiej strony zauważono także towarzyszące mu obniżenie zdolności reprodukcyjnych. Analogicznie też obserwowano, iż znaczny udział protein w stosunku do kalorii niebiałkowych powoduje, że badane organizmy żyją krócej, ale szybciej osiągają dojrzałość płciową i chętniej się rozmnażają.
Jakie mechanizmy leżą u podłoża tej intrygującej i zarazem frapującej zależności?
Negatywny wpływ białka na długość życia trudno jest jednoznacznie wytłumaczyć. Wiele wskazuje na to, że kluczowe w tej materii są właściwości wybranych aminokwasów. Przykładowo, istnieją dane wskazujące, że ograniczenie spożycia metioniny (aminokwasu egzogennego - siarkowego), wydłuża życie zwierząt laboratoryjnych. Podobne efekty obserwowano także w przypadku tryptofanu (aminokwasy egzogennego – aromatycznego) i cysteiny (aminokwasy endogennego – siarkowego). Związane jest to ze zmianami w wydzielaniu insuliny, insulinopodobnego czynnika wzrostu – 1 (IGF-1), hormonów tarczycy oraz z pobudzaniem i hamowaniem aktywności enzymu mTOR uczestniczącego w procesach syntezy i hamującego zarazem aktywność wybranych, naturalnych mechanizmów naprawczych takich jak autofagocytoza.
Na temat tego ciekawego procesu pisałem w innych artykułach takich jak ten do którego link podaje poniżej:
Istnieją dane naukowe, które wskazują, że wysokie spożycie protein może nieść za sobą pewne, negatywne konsekwencje takie jak potencjalne skrócenie życia. Wnioski te jednak wywodzą się z badań prowadzonych na wodach i zwierzętach takich jak szczury i trudno jednoznacznie stwierdzić, czy maja przełożenie na ludzi. Jeszcze bardziej kłopotliwe wydaje się wyznaczenie bezpiecznej w tym aspekcie dziennej dawki protein. Niemniej jednak warto wziąć sobie do serca przedstawione tutaj informacje i zachować pewien umiar w spożyciu białka pamiętając, że „więcej” nie koniecznie oznacza „lepiej”, a niekiedy wręcz przynosi więcej szkód niż korzyści.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.