Większość osób borykających się z problemem nadmiernej masy ciała, tak naprawdę przejawia pewną chęć dokonania życiowej odmiany i pozbycia się otyłości czy nadwagi, jednak jedynie wybrane jednostki są skłonne podjąć odpowiednie działania, by tego dokonać. Problem polega przede wszystkim na podejściu do kwestii wymogów „zmiany” i braku chęci do wprowadzania pewnych wyrzeczeń. Tymczasem fakty są takie, że bez poświęcenia w życiu niewiele da się osiągnąć. Zasada ta dotyczy także pracy nad sylwetką.
Niekończąca się lista wymówek
Zaskakujące jest, jak wiele można znaleźć wymówek, by tylko usprawiedliwić swoje zaniedbania i zaniechania w kwestii pracy nad sylwetką. Ilość możliwych powodów, przez które rzekomo zmiana nawyków żywieniowych i wprowadzenie dodatkowej aktywności fizycznej są niemożliwe, wręcz imponuje. Co więcej – większość z nich bywa zazwyczaj kuriozalna.
Przykładowo można się spotkać z wymówkami typu: niestety, nie mogę sobie pozwolić na dietę, bo:
pracuję,
uczę się,
mieszkam z rodzicami,
żona mi gotuje,
zajmuję się domem,
mam dwójkę dzieci,
nie mam do tego głowy,
jestem uzależniony od słodyczy
nie mam piekarnika,
etc…
Podobne, jedynie pozornie sensowne usprawiedliwienia pojawiają się w przypadku poruszenia tematu aktywności fizycznej.
Niektóre osoby swoją niechęć do treningów tłumaczą, chociażby w następujący sposób:
nie lubię się pocić
nie mam warunków
nie chcę mieć wielkich mięśni, a jedynie schudnąć
nie mam z kim ćwiczyć
bolą mnie plecy (nogi, głowa, etc…)
jestem za stary
etc.
Radosna twórczość polegająca na wynajdywaniu coraz to nowych wymówek to jedno z ulubionych zajęć osób, które nie podejmują żadnych działań, gdyż nie są gotowe do poświęceń i co najgorsze- nie poczuwają się do odpowiedzialności. Winne są oczywiście „niesprzyjające okoliczności”…
Przełamać bariery – zmienić sposób myślenia
Czekanie na to, aż nastąpi przełom w dziedzinie nauki i pojawi się skuteczny lek pozwalający bez wyrzeczeń pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej, może wydawać się kuszące, ale do niczego nie prowadzi. Nic bowiem nie wskazuje na to, by udało się stworzyć niebawem taki magiczny eliksir szczupłości. Należy więc nastawić się na działania, a te – wymagają zaangażowania i gotowości do poświęceń. Owa gotowość nie jest cechą wrodzoną, a można ją w sobie zaszczepić, rozwinąć i skutecznie podsycać.
Kluczowe znaczenie mają:
jasno określony cel – powinien być ambitny, ale realny, osadzony w czasie, może być nawet wyrażony w liczbach – np. chcę schudnąć 10 kg w 12 tygodni,
motywacja – warto odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego chcę coś sobie zmienić i następnie – regularnie wizualizować finalny efekt,
plan działania i skuteczna metoda – nie można wypalać się na realizowaniu planu opartego na kuriozalnych założeniach, podobnie jak bez sensu jest męczenie się z egzotycznymi dietami nakazującymi jeść tylko brokuły i pietruszkę.
Warto też uświadomić sobie, że tylko prawdziwe, duże poświęcenie umożliwia doświadczenie prawdziwej i dużej satysfakcji. Zazwyczaj bowiem sukces wieńczący działania, które nie wymagają od nas wysiłku, nie jest dla nas źródłem wielkiej frajdy. Gdy uda nam się jednak pomyślnie zakończyć prace okupione wielkim trudem odczuwamy trudną do ukrycia satysfakcję, niekiedy wręcz dumę, która pociąga za sobą poprawę poczucia własnej wartości – i to naprawdę wkręca i motywuje do działania. Trzeba jednak dać sobie szansę, by móc to poczuć.
Podsumowanie
Duże osiągnięcia wymagają pewnych poświęceń – tego przeskoczyć się nie da. Podjęte trudy jednak sprawiają, że sukces zwycięstwa smakuje o wiele lepiej. Chcąc uzyskać wymarzoną sylwetkę, należy być gotowym na wyrzeczenia i angażować się w podejmowane działania. Inaczej odchudzanie będzie stratą czasu.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.