Na rynku dostępnych jest 140 marek napojów energetycznych takich jak „red bull”, „tiger”, „black”, „burn”, „n-gine”, a nawet „be power” (produkt – marka własna Biedronki). Produkty różnią się składem, dodatkami – ale główne proporcje najważniejszych składników są podobne. Np. w porównaniu 8 najpopularniejszych energy drinków tylko dwa miały nieznacznie różny skład (różnice rzędu 3 mg kofeiny w 100 ml napoju oraz 1 napój – „adrenaline” miał połowę mniej tauryny w 100 ml w porównaniu do konkurencji). Rozpiętość cen od 1.5 do 8 zł. Koszt produkcji jednej puszki energetyka to według niektórych danych ... 50 groszy.
Czy warto zawracać sobie głowę „energetykami”? Co mówią na ten temat badania naukowe?
Energy drinki vs spalacze tłuszczu – pojedynek na składy
Kofeina
w jednym, 250 ml napoju znajduje się 80 mg kofeiny. Jest to znikoma ilość. Dla porównania przeciętny spalacz z USA – „Scorch” produkcji firmy MAN zawiera w 3 kapsułkach (porcji) 200 mg kofeiny. Ba, „methyldrene 25” zawiera w 1 kapsułce aż 260 mg kofeiny. Zdarzały się spalacze tłuszczu, które zawierały (według deklaracji) od 300 do 400 mg kofeiny w 1 porcji.
Węglowodany
Red bull ma w 100 ml, 11g sacharozy i glukozy – jak łatwo obliczyć cała puszka dostarcza 27,5 g węglowodanów.
Co jeszcze w składzie wspomnianego energy drinka? Witaminy, woda, 1 g tauryny, glukuronolakton.
„Spalacze” mają w składzie jeszcze kilkanaście składników aktywnych m.in. wyciąg z kory białej wierzby (salicylany), synefryna, DMAA/1,3 dimethylamine/geranium, johimbina, methylsynefryna, fenyletylamina HCL lub PEA, ekstrakt z zielonej herbaty itd.
Pojedynek w przedbiegach wygrywają spalacze tłuszczu
Dlaczego? Mają wielokrotnie bogatszy skład i są tańsze.
Cena? Wiele spalaczy tłuszczu ma bardzo niską cenę za porcję.
Przykładowo za 168 kapsułek SCORCHA trzeba zapłacić co najmniej 100 zł. Porcja to 3 kapsułki, więc wychodzi 56 porcji preparatu. Porcja SCORCHA jest w cenie ~ 1.78 zł.
Olimp THERM LINE II – 60 kapsułek można kupić po 38.59 zł. Porcja to 2 kapsułki, w środku znajduje się 120 mg kofeiny. Porcja preparatu w cenie ~ 1.29 zł
Na rynku istnieje wiele tańszych preparatów, dodatkowo np. kofeina jest sprzedawana oddzielnie, w dość niskiej cenie. Nawet najsłabsze spalacze mają o wiele więcej kofeiny, niż znajduje się nawet w najlepszym energy drinku! Nawet najtańsze i najprostsze „spalacze” mają więcej składników aktywnych!
Co na ten temat mówią badania naukowe?
Niestety, eksperyment amerykańskich naukowców opublikowany 27 sierpnia 2013 roku „Journal of Strength & Conditioning Research” rozwiewa złudzenia.
Przeprowadzono podwójnie ślepy eksperyment aby stwierdzić jak Red Bull wolny od cukru zadziała w porównaniu do napoju zawierającego tylko kofeinę (CAF) lub placebo (PL; bez kofeiny i bez cukru).
Sprawdzono działanie napoju energetyzującego na wytrenowanych zawodnikach. Wyciskali oni sztangę leżąc:
- 1 powtórzenie maksymalne (BP),
- maksimum powtórzeń na ciężarze rzędu 70% maksymalnego (VL), 1 seria do załamania.
W badaniu wzięło udział 17 mężczyzn, studentów.
Otrzymali jeden z trzech zestawów:
- 500 ml napoju red bull (160 mg kofeiny oraz 2000 mg tauryny),
- 500 ml napoju z kofeiną (160 mg kofeiny, bez tauryny),
- 500 ml placebo (bez kofeiny i bez tauryny).
60 minut przed treningiem, przy 3 różnych testach. Po rozgrzewce ustalano ciężar maksymalny w wyciskaniu leżąc dla każdego z ćwiczących, a po 5 minutach odpoczynku badani wykonywali test na ciężarze rzędu 70% maksymalnego (np. osoba wyciskająca 100 kg na 1 powtórzenie, wykonywała maksymalną liczbę powtórzeń na ciężarze 70 kg).
Wyniki badania
Ani bezcukrowy red bull, ani napój z samą kofeiną nie miały żadnego wpływu na wynik w wyciskaniu sztangi leżąc.
W teście na 1 powtórzenie wyciskania sztangi leżąc maksymalne wyniki kształtowały się następująco:
- Red Bull: 115.13 ± 16.19 kg,
- Napój z kofeiną: 114.87 ± 16.16 kg,
- Placebo: 114.07 ± 16.09 kg.
W teście na ilość powtórzeń, na ciężarze rzędu 70% maksymalnego wyniki wynosiły:
- Red Bull: 1173.08 ± 170.66 kg,
- Napój z kofeiną: 1164.14 ± 147.03 kg,
- Placebo: 1141.46 ± 193.41 kg.
Ani pod względem wzrostu siły, ani też pod względem wytrzymałości grupy nie różniły się znacząco.Jak stwierdzają badacze, ilość kofeiny (2 mg/kg masy ciała) to o wiele za mało by wpłynąć na wynik w wyciskaniu leżąc. W innych badaniach ergogeniczny wpływ notowano dopiero przy dawce rzędu 5 mg kofeiny na kilogram masy ciała!
Ale i tak wpływ kofeiny na wydolność beztlenową jest dyskusyjny. Np. w poniższym badaniu nie dla wszystkich ćwiczeń odnotowano wzrost siły. W 2008 roku sprawdzono jak dawka 5 mg na kilogram masy ciała (czyli 100 kg mężczyzna spożywał 500 mg kofeiny) wpływa na wydolność w trakcie pracy beztlenowej, siłowej.
18 mężczyzn (wiek 24.1 +/-5.8 roku; BMI 26.4+/-2.2 kg/m2) wykonywało:
- wyciskanie nogami na suwnicy,
- wyciskanie sztangi leżąc,
- test wingate.
Po podaniu kofeiny badani podnieśli więcej kilogramów w wyciskaniu oraz stwierdzono większą moc szczytową (beztlenową) w trakcie testu Wingate. Nie stwierdzono różnic dla wyciskania nogami oraz dla mocy średniej, minimalnej i spadku mocy w teście Wingate. Grupa z kofeiną miała wyższe, powysiłkowe stężenie glukozy i insuliny. Stwierdzono również wyraźnie wyższy poziom kortyzolu oraz glukozy, kofeina podwyższała poziom kortyzolu oraz glukozy, przy podawaniu placebo odnotowano spadek. Nie stwierdzono różnic w poziomie wolnych kwasów tłuszczowych (FFA), stężeniu mleczanów, stężeniu kortyzolu, wzroście tętna w zależności od obciążenia wysiłkiem. Wniosek? Kofeina przyniosła niewielkie rezultaty jeśli chodzi o wyciskanie leżąc i moc w teście Wingate.
W jednym ze starszych badań kanadyjskich naukowców z 2007 roku oceniono wpływ red bulla na wydajność w trakcie testu Wingate oraz pod względem wytrzymałości mięśni. Zdrowi młodzi ludzie (11 mężczyzn oraz 4 kobiety) w wieku 21 ± 5 lat wzięło udział w badaniach. Podawano im albo red bulla (2 mg kofeiny na kilogram masy ciała) lub placebo. Sprawdzono wyciskanie sztangi leżąc w 3 seriach (z odpoczynkiem 1 minuta między seriami) na ciężarze rzędu 70% maksymalnego. Dodatkowo przeprowadzono trzy, 30 sekundowe testy Wingate – ergometr stacjonarny, z 2 minutowymi przerwami między testami.
Wyniki badania
Liczba powtórzeń w 3 seriach wyciskania sztangi:
- Red bull: 34 ± 9 powtórzeń,
- Placebo: 32 ± 8.
Test Wingate:
- Red bull: 701 ± 124 W,
- Placebo: 700 ± 132 W.
Jak stwierdzili badacze, red bull miał wpływ na wytrzymałość w wyciskaniu sztangi leżąc, ale nie miał żadnego wpływu na wydolność beztlenową (moc maksymalną czy moc średnią) w trakcie testu Wingate u zdrowych, młodych dorosłych
Jakie jest spożycie "red bulla" w Polsce?
Według analizy firmy STRATEC rynek napojów energetycznych w 2011 roku był wart 700 mln złotych! W kolejnych latach prognozowany jest dalszy wzrost sprzedaży napojów energetycznych. W roku 2015 rynek energy drinków ma być wart 850 mln złotych! Według innych źródeł rynek energetyków wart jest obecnie nawet 1 mld złotych!
„Dostępnych jest ponad 140 marek firm i kolejne debiutują ze swoimi produktami. Są to zarówno lokalni producenci, jak ostatnio Heroes firmy Midex, ale i wielkie koncerny typu Amway, który wiosną tego roku wprowadził XS Power Drink. Ubiegły rok był wyjątkowo udany dla tej branży - sprzedaż wzrosła o 22 procent i przekroczyła 825 mln złotych. Najwięcej sprzedało się Blacka i Tiger”
BIZTOK
W jednym z badań oszacowano użycie energy drinków przez studentów w czasie egzaminów i roku akademickiego. Przy okazji stwierdzono działanie potężnego efektu placebo.
„W przeprowadzonych badaniach większość studentów korzystała z napojów energetyzujących sporadycznie. 15,3% studentów stosuje tego typu napoje okresowo np. w czasie sesji egzaminacyjnych. Do stałego spożywania napojów energetyzujących przyznało się prawie 10% uczestników badania”.
„Po zastosowaniu napoju energetyzującego połowa studentów zaobserwowała u siebie przyśpieszenie akcji serca i były to zarówno kobiety jak i mężczyźni. Ponad 30% studentów zauważyło u siebie znaczne pobudzenie i agresję oraz bezsenność, w tym częściej te objawy zaznaczali mężczyźni.”
W. Semeniuk
Po porcji energy drinka, zawierającego niewiele więcej kofeiny od filiżanki kawy „zauważono znaczne pobudzenie i agresję”. Jak widać, marketing energy drinków robi swoje. Co by się stało, gdyby zaoferować studentom „spalacze”?
Kolejne badanie było przeprowadzone na 92 studentach SGGW. Studenci spożywali więcej napojów energetycznych w czasie egzaminów 1424 ± 1577 ml/tydzień. W ciągu roku akademickiego średnie spożycie wynosiło 441 ± 579 ml/tygodniowo. Średnio większość studentów wypijała mniej niż puszkę dziennie. Najpopularniejsze marki to Tiger, Red Bull i Burn.
Wnioski końcowe i zalecenia
- Duże dawki kofeiny mogą (nie muszą) mieć wpływ na wydolność beztlenową zawodnika (czytaj: trening siłowy).
- Dyskusyjny jest wpływ kofeiny na trening w strefie tlenowej (np. bieganie, pływanie, jazda na rowerze). Brak przekonujących dowodów, że alkaloid ten korzystnie wpływa na podobnego rodzaju aktywność. M.in. w eksperymencie naukowców z Nowej Zelandii stwierdzono, że dawka 3 mg kofeiny na kilogram masy ciała nie miała żadnego wpływu ani na moc, ani na wytrzymałość koszykarzy (przeprowadzono test na bieżni, z rosnącym co 3 minuty obciążeniem).
- Kofeina może poprawiać wydolność zawodnika w pracy tlenowej, przy uszczuplonych zasobach węglowodanów (co pokazano w eksperymencie przeprowadzonym na kolarzach, amatorach).
- Ilość kofeiny zawarta w napojach energetycznych (80 mg w 250 ml) ma znikomy wpływ na siłę, moc czy wytrzymałość mięśniową. Wniosek? Napoje energetyczne mają nikły (lub wręcz żaden) wpływ na osiągi fizyczne,
- Duże dawki kofeiny mogą nasilać wyrzut kortyzolu- więc trzeba się zastanowić, czy picie energetyka przed treningiem to dobry pomysł.
- Kofeina może poprawiać osiągi jeśli zawodnik jest niewyspany (np. śpi 6 h albo mniej). M.in. wykazano to w eksperymencie, w którym badani (profesjonalni gracze rugby) mieli wykonać 4 serie wyciskania leżąc, przysiadów, wiosłowanie z ciężarem 85% maksymalnego, część spała krócej, inni byli wyspani,
- Niektóre osoby są podatne na działanie kofeiny, inne będą obojętne. Zwiększanie dawek dla „nie odpowiadających” nie przynosi efektów.