Przyswajalność i ryzyko przedawkowania – sprzeczne komunikaty
Mówi się, że witaminy syntetyczne gorzej przyswajają się niż naturalne odpowiedniki, niektóre obiegowe dane sugeruję wręcz, iż ich wchłanialność jest symboliczna, przez co nawet suplementacja wysokimi dawkami nie przynosi żadnych istotnych korzyści. Z drugiej strony natomiast, często te same źródła wskazują, że jedynie witamin pochodzenia naturalnego nie da się przedawkować, a stosując ich syntetyczne analogi łatwo doprowadzić do objawów nadmiaru. Jeśli zastanowimy się głębiej nad tymi teoriami, szybo zauważymy, że kryje się w nich pewna niekonsekwencja, skoro bowiem jakiś związek nie ulega wchłanianiu, to trudno jest go przedawkować.
Tak wiec, skoro witaminy syntetyczne można przedawkować, muszą być – wbrew popularnym poglądom - absorbowane z przewodu pokarmowego sprawnie (chyba, ze objawy nadmiaru są lokalne i dotyczą np. tylko przewodu pokarmowego). Już ten wniosek powinien skłonić nas do pewnej ostrożności w zawierzaniu obiegowym teoriom na temat witamin. W praktyce faktycznie można zaobserwować pewne różnice we wchłanianiu i aktywności poszczególnych witamin naturalnego i syntetycznego pochodzenia, warto jednak tym zależnościom przyjrzeć się bliżej, niekiedy są one bowiem wręcz zaskakujące.
Czyżby identyczne z naturalnymi?
Być może wiele osób niezdane sobie z tego sprawy, ale tak naprawdę naturalne witaminy nie różnią się zazwyczaj wzorem chemicznym od witamin syntetycznych. To są dokładnie te same substancje, a nasz organizm nie jest w stanie rozpoznać czy dany związek jest produktem natury czy też efektem działalności człowieka. Mimo to jednak, skutki dostarczenia 100mg witaminy C w postaci kapsułki lub takiej samej dawki tego związku za pomocą porcji grejpfruta przynosi nieco inne skutki. Związane jest to z tym, że w naturze witamina C występuje w towarzystwie innych substancji, które wpływają na jej trwałość i aktywność biologiczną takich jak flawonoidy (np. rutyna, kwercetyna). Niewątpliwie więc konwencjonalna żywność ma istotną przewagę nad suplementami przynajmniej w kontekście właściwości witaminy C.
Interesującym przykładem ilustrującym różnice w działaniu witamin z kapsułki i konwencjonalnej żywności jest witamina E. Warto wiedzieć, iż w naturze na witaminę E składa się aż osiem różnych związków (cztery tokoferole i cztery tokotrienole, które różnią się aktywnością biologiczną), w suplementach diety występuje zazwyczaj tylko jeden – alfa-tokoferol. W efekcie przyjmowanie tej witaminy w postaci kapsułkowej dostarcza tylko część z jej walorów, których doświadczyć można byłoby przy dostarczaniu postaci naturalnej.