Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Panga – jeść czy nie jeść?

Dietetycy i lekarze od dawna namawiają do zwiększenia konsumpcji ryb. Faktycznie statystyczny Polak zjada zaledwie około 13 - 14kg ryb rocznie, w Europie za nami są jedynie Słoweńcy, Słowacy i Węgrzy. We wszystkich pozostałych państwach europejskich spożycie ryb jest zazwyczaj przynajmniej dwukrotnie wyższe, a w Hiszpanii i Portugalii odpowiednio cztero- i pięciokrotnie wyższe. Chociaż w ostatnich czasach i tak drobnymi krokami zaczynamy jeść coraz więcej ryb, to zamiast sięgać po łososia dorsza czy halibuta – wybieramy tanią pangę. Czy jednak aby na pewno jest to dobry wybór?

Panga, czyli tak naprawdę sum rekini zwany też wielkookiem rekinim (Pangasianodon hypophthalmus), wbrew przekonaniu wielu osób nie jest rybą morską, a – słodkowodną, hoduje się ją na przemysłową skalę przede wszystkim w Wietnamie, Tajlandii i Kambodży. Zgodnie z opinią wielu dietetyków i lekarzy, a także oświadczeniem wydanym przez Fundację Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), istnieje wiele kontrowersji wokół wartości odżywczej i zdrowotnej mięsa z pangi. Hodowla tej ryby bowiem przebiega w małych i często zanieczyszczonych akwenach z użyciem wysokich dawek antybiotyków i hormonów. Jakiś czas temu Czesi w mięsie pangi wykryli neomycynę w dawkach trzykrotnie przekraczających dopuszczalne normy.

Ryby morskie, a także ryby słodkowodne takie jak pstrąg są źródłem cennych dla zdrowia kwasów tłuszczowych z rodziny omega 3. Jak na złość jednak, lubiana i chętnie kupowana przez Polaków panga tłuszczy tych praktycznie nie zawiera (podobnie jak nie zawiera prawie witaminy E), przez co nie posiada właściwości prozdrowotnych charakterystycznych dla innych ryb. Entuzjaści pangi, którym wydaje się, że odżywiają się zdrowo bo zgodnie z zaleceniami dietetyków „spożywają rybę dwa razy w tygodniu” powinni zrewidować swoje poglądy albo przerzucić się na dorsza czy łososia, lub chociaż – śledzia.

Oczywiście okazjonalne zajadanie się pangą nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, jednak osoby którym szczególnie smakuje mięso tej ryby powinny pamiętać o umiarze w spożyciu. Tak naprawdę trzeba sobie powiedzieć, że jeśli chodzi o ryby, panga jest jednym z gorszych wyborów zarówno ze względu na niską wartość odżywczą, jak i potencjalne zanieczyszczenia, których może być źródłem. Największym walorem pangi jest cena, warto jednak pamiętać, że istnieją lepsze jakościowo alternatywy o nie koniecznie wygórowanej cenie, jak choćby zasobny w kwasy omega 3 śledź czy mintaj charakteryzujący się wyjątkowo niskim stężeniem dioksyn.

Źródła: • Legendre et al. Ovulation rate, latency period and ova viability after GnRH- or hCG-induced breeding in the Asian catfish Pangasius hypophthalmus (Siluriformes, Pangasiidae). „Aquatic Living Resources”. 13 (3), s. 145–151, 2000.

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.