Wykorzystanie diety niskowęglowodanowej w okresie budowania masy mięśniowej jest sprawą dość kontrowersyjną. Z jednej strony mamy bowiem ograniczenie w diecie ilości spożywanych węglowodanów, a przecież musimy pamiętać o tym, że to one stanowią dominujące źródło energii dla pracujących mięśni wtedy, gdy wykonują wysiłek o wysokim poziomie intensywności, jak dzieje się w tradycyjny treningu kulturystycznym.
Z tego powodu najczęściej okresowo wprowadza się posiłki/dni, gdy zjada się więcej węglowodanów tak, aby uzupełnić straty wynikające z codziennej aktywności oraz treningów. Z drugiej zaś strony optymalna dieta nastawiona na przyrost masy mięśniowej, wymaga choćby niewielkiego naddatku kalorycznego.
Skoro w diecie nie ma zbyt dużej ilości węglowodanów, a spożycie białka utrzymywane jest na stosunkowo stałym poziomie, jedynym makroskładnikiem, który należy zwiększyć, będą tłuszcze.
Cel: forma i zdrowie
Gdy spytamy przeciętną osobę w siłowni, z jakimi produktami spożywczymi kojarzy mu się dieta niskowęglowodanowa, z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że usłyszy się odpowiedź zbliżoną do: jajka, mięso, w tym czerwone oraz nabiał. Wszystkie te trzy produkty (grupy) spożywcze obfitują w nasycone kwasy tłuszczowe, a to z kolei może budzić wątpliwości lekarzy oraz dietetyków.
Dlatego w tym czasie warto pomyśleć o celowym wykorzystaniu innych wysokoenergetycznych źródeł pokarmowych tak, aby nie tylko nie narażać na ew. ryzyko nasze zdrowie, ale wręcz starać się je wspierać. Pomocą może służyć ten artykuł i olej, o którym warto pomyśleć w tym czasie, przy stosowaniu diety niskowęglowodanowej.
Len i olej lniany
Początki stosowania nasion lnu przez ludzi umiejscawia się w Mezopotamii. Ludzie wykorzystywali je do celów spożywczych już w epoce kamienia, jednak najbardziej rozpowszechnione jej spożywanie było w Indiach w nieco późniejszych okresach.
W odróżnieniu od jajek, nabiału i mięsa, olej lniany pozyskiwany z nasion lnu, charakteryzuje się niską zawartością nasyconych kwasów tłuszczowych. Zawiera jednocześnie umiarkowaną ilość jednonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jednak to, co najcenniejsze w nim to wysoka zawartość (około 73%) wielonienasyconych kwasów omega-6 i omega-3. Ich wzajemna proporcja w lnie wynosi średnio 0,3:1.
Nasiona lnu zawierają około 41% tłuszczu, na który składają się w:
9% tłuszcze nasycone,
18% tłuszcze jednonienasycone,
57% kwasy tłuszczowe omega-3,
16% kwasy tłuszczowe omega-6.
Naukowcy szacują, że stosunek kwasów omega-6 do omega-3 w diecie współczesnego mieszkańca kraju uprzemysłowionego wynosi nawet 50:1. Ten stan najczęściej wiąże się z coraz częściej spotykanymi chorobami zwyrodnieniowymi, ogólnie nazywanych cywilizacyjnymi.
Jeśli zatem dużą część nasyconych kwasów tłuszczowych, tak chętnie spożywanych w trakcie niskowęglowodanowej diety z nastawieniem na przyrost masy mięśniowej zamienimy, na polecamy w tym artykule olej lniany, możemy spodziewać się tego, o czym raportują naukowcy.
A są to potencjalne korzyści dla naszego zdrowia tj.:
ochrona układu sercowo-oddechowego,
zmniejszenie poziomu trójglicerydów,
zmniejszenie ciśnienia krwi,
poprawę funkcjonowania układu nerwowego i mózgu,
ochrona układu moczowego,
poprawa stanu skóry, jej gładkości i nawilżenia,
zmniejszenie ryzyka występowania zaparć oraz biegunek,
ograniczenie występowania stanów zapalnych w organizmie,
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.