Opublikowane w 2006 roku badania (Estrada i wsp.) wykazały, że wysoki poziom męskiego hormonu dosłownie – zabija komórki nerwowe, inicjując ich apoptozę (czyli programowaną śmierć). Można powiedzieć, że pod wpływem wysokich dawek testosteronu neurony strzelają sobie „samobója”.
Co prawda fizjologiczny, prawidłowy poziom tego hormonu jest niezbędny dla prawidłowej aktywności komórek nerwowych (niski jego poziom zwiększa szansę na zachorowanie na Alzheimera), jednak ewentualne skutki nadmiaru mogą okazać się wyjątkowo niekorzystne, a co gorsze — długoterminowe.
Jest to z pewnością zła wiadomość dla entuzjastów dopingu hormonalnego, zwłaszcza jeśli są oni zainteresowani utrzymaniem szczytowej formy intelektualnej. Co szczególnie ciekawe, wydaje się, że działanie ochronne na komórki mózgowe wykazuje estrogen — żeński hormon płciowy.
Na tym jednak nie kończy się negatywny wpływ testosteronu na umysł. Okazuje się, że wysoki poziom tego hormonu zmniejsza naszą zdolność do odczuwania emocjonalnych stanów innych osób i wczuwania się w ich położenie. Chociaż niektórym osobom umiejętność ta może na pierwszy rzut oka wydawać się mało potrzebna, to w rzeczywistości warunkuje ona coś takiego, co nazywa się inteligencją emocjonalną.
Niedostateczny rozwój tej cechy może np. zmniejszać szanse na objęcie kiedykolwiek w życiu kierowniczego stanowiska, a także utrudniać nawiązywanie pozytywnych relacji z innymi ludźmi, co jest problemem zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.
Podsumowanie
Wpływ testosteronu na umysł i psychikę jest uzależniony od dawki. Zbyt wysoki poziom tego hormonu sprzyja degeneracji neuronów i obniża zdolność do empatii. Co szczególnie istotne zmiany w układzie nerwowym mogą okazać się nieodwracalne.