Gdyby zapytać postronną osobę o walki w klatkach, to bez wątpienia powiedziałaby, że są niezwykle groźne dla zdrowia i życia. W rzeczywistości, walki MMA wcale nie są tak groźne dla zdrowia, jak się powszechnie sądzi. Tak przynajmniej wskazują zebrane dane dotyczące rywalizacji w MMA. Jednak jak się to ma do treningu na siłowni i innych dyscyplin sportowych?
Jak kończy się większość walk MMA?
Co ciekawe, w „klatkach” większość walk nie jest rozgrywana przez pozbawienie przytomności (knock-out) – ale przez … poddania (dźwignie na staw łokciowy, barkowy, kolanowy, skokowy, duszenia itd.), co nie wiąże się z uszkodzeniami mózgu, jakie następują po nokaucie lub przyjmowaniu setek uderzeń w ciągu walki w boksie zawodowym.
Biorąc pod uwagę ilość śmierci i urazów w boksie oraz w MMA, ta ostatnia dyscyplina jest znacznie bezpieczniejsza dla zdrowia. W MMA odnotowano niewiele śmierci zawodników (głównie z powodu lekceważenia badań lekarskich i swojego stanu zdrowia, nadużywania farmakologii, narkotyków), tymczasem w dobrze kontrolowanych warunkach, po sędziowanych walkach zmarły tysiące bokserów.
Jeździectwo — jedna z najniebezpieczniejszych dyscyplin na świecie
Co najciekawsze, do jednej z najbardziej niebezpiecznych dyscyplin na świecie należy jeździectwo. Naukowcy podają, że jazda na koniu jest bardziej niebezpieczna niż poruszanie się motocyklem, narciarstwo, piłka nożna i rugby.
W jednym z badań uwzględniono dane z lat 1995 – 2005 i pod lupę wzięto 7941 pacjentów z urazami związanymi z jeździectwem. 151 (2%) zostało rannych na koniu (średnia ocena ciężkości obrażeń, 20; śmiertelność, 7%). Najczęściej urazy obejmowały klatkę piersiową (54%), głowę (48%), brzuch (22%) i kończyny (17%). Czterdzieści pięć procent osób wymagało operacji chirurgicznej.
Według Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) każdego roku w Stanach Zjednoczonych jeździ konno około 30 milionów ludzi. Urazy związane z jazdą konną są powszechne, naukowcy oszacowali, iż w związku z nimi pomocy lekarskiej w USA szuka nawet 50 tysięcy osób rocznie.
Zajęcia jeździeckie są wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ uczestnik nie jest zabezpieczony przed upadkiem, często jeździ się bez kasku i w dodatku na dużych, nieprzewidywalnych zwierzętach zdolnych do osiągnięcia prędkości 64 km/h i kopiących z siłą do 1 tony.
Urazy neurologiczne u jeźdźców stanowią większość ciężkich urazów i zgonów. Naukowcy dokonali oceny urazów neurochirurgicznych związanych z końmi, które wystąpiły od lipca 1992 do stycznia 1996 r. w University of Kentucky Medical Center. Osiemnastu z 30 pacjentów stanowili mężczyźni. Wiek wahał się od 3 do 64 lat. Pięciu pacjentów zmarło (17%), a dwóch doznało trwałego paraliżu.
Doszło do 24 urazów głowy (80%) i 9 urazów kręgosłupa (30%). Większość urazów (60%) była spowodowana wyrzuceniem z siodła lub upadkiem z konia wywołanym inną przyczyną. Dwunastu pacjentów (40%) zostało kopniętych przez konia, a czterech pacjentów doznało zmiażdżenia.
Przy innej okazji naukowcy dokonali przeglądu 156 wypadków jeździeckich, które miały miejsce w południowej Albercie w ciągu 6 lat i spowodowały urazy układu nerwowego, w tym odnotowano 11 zgonów. Najwięcej (81%) wypadków miało miejsce podczas zajęć rekreacyjnych, a 81% było związanych z upadkiem lub zrzuceniem z konia.
Uraz głowy wystąpił u 92% pacjentów i był przyczyną wszystkich z 11 zgonów. Uraz kręgosłupa wystąpił u 13% pacjentów, a u 40% był związany z urazem głowy. Stwierdzono uszkodzenie jednego nerwu obwodowego.
Kaski były używane tylko przez dwie ofiary. 11 zgonów, które nastąpiły w wyniku ciężkiego urazu głowy, stanowiło 79% wszystkich zgonów związanych z jazdą konną.
Ryzyko w piłce nożnej
W jednym z badań częstość występowania urazów u zawodowych piłkarzy płci męskiej wynosiła 8,1 urazów na 1000 godzin ekspozycji. Częstość urazów odnoszonych w trakcie meczu (36 urazów na 1000 godzin ekspozycji) była prawie 10-krotnie wyższa niż częstość urazów odnoszonych na treningu (3,7 urazów na 1000 godzin ekspozycji). Najczęściej występowały urazy kończyn dolnych (6,8 urazów na 1000 godzin ekspozycji).
Najczęstszymi rodzajami urazów były urazy mięśni/ścięgien (4,6 urazów na 1000 godzin ekspozycji), które często były związane z kontaktem między zawodnikami, faulami, zbyt ostrą grą itd. Najczęstsze były drobne urazy (1–3 dni wykluczenia z treningów).
Częstość występowania urazów w 5 najlepszych europejskich ligach zawodowych nie różniła się od częstości występowania urazów w ligach zawodowych w innych krajach (odpowiednio 6,8 vs 7,6 urazów na 1000 godzin ekspozycji).
Ryzyko związane z uprawianiem kulturystyki
Naukowcy dokonali systematycznego przeglądu badań, w celu oceny ryzyka, jakie jest związane z uprawianiem rozmaitych dyscyplin.
Wyniki
Trening kulturystyczny był związany z najniższymi wskaźnikami kontuzji (0,12–0,7 kontuzji na zawodnika rocznie; 0,24–1 kontuzji na 1000 godzin treningu), przy czym strongman (4,5–6,1 kontuzji na 1000 godzin) i Highland Games (7,5 kontuzji na 1000 godzin) były o wiele bardziej ryzykowne. Ramię, lędźwiowa grzbietu, kolano, łokieć i nadgarstek były najczęściej narażonymi na kontuzję rejonami. Najczęściej odnotowywano naciągnięcia, zapalenie ścięgien i skręcenia. Zaobserwowano niewiele znaczących różnic w zależności od wieku, płci, standardu zawodów lub kategorii wagowej.
A co z bieganiem?
Wystarczy zestawić dane dotyczące kulturystyki z urazami, jakich doznają np. biegacze (jedna z najgroźniejszych dla zdrowia dyscyplin sportowych, obok piłki nożnej) czy piłkarze. Videbæk S. i wsp. dokonali meta-analizy badań i oszacowali, iż początkujący biegacze są narażeni nawet na 33 kontuzje na 1000 godzin biegu, zaawansowani na 2,5 kontuzji na 1000 godzin biegu.