Jeśli przyjrzysz się komentarzom na Instagramie, Facebooku czy dowolnym innym serwisie pod filmami i zdjęciami Christophera Hemswortha, czy Channinga Tatuma to okaże się, że nieważne, co oni robią i tak zyskują tysiące „polubień”, „udostępnień”, pojawiają się też setki komentarzy „napalonych” kobiet w rodzaju: „jest bardzo przystojny”, „doskonale się ubiera”, „jest taki sexy”, „potrzebuję faceta, który wygląda tak jak on”, „kocham go” itd.
Najbardziej pożądane typy mężczyzn
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego Channing Tatum może pozwolić sobie na niewyobrażalne dla innych mężczyzn zachowania? Bo w rzeczywistości nie chodzi tylko o urodę tego czy innego aktora, ale o status, pieniądze, rozpoznawalność, pozycję społeczną, popularność. Dlatego, jeśli myślisz, że sam trening siłowy sprawi, że kobiety zaczną się za Tobą uganiać, to tak się prawie nigdy nie dzieje.
Jedynym i logicznym rozwiązaniem dla młodego mężczyzny nie jest rozbudowywanie muskulatury i poprawa definicji, ale rozwijanie umiejętności komunikacyjnych (np. umiejętności rozpoczęcia i poprowadzenia rozmowy), taktyki zwracania na siebie uwagi, flirtowania, a przede wszystkim podwyższanie swojego statusu poprzez gromadzenie środków finansowych, posiadanie wyróżniającego się samochodu, zegarka, biżuterii, najnowszego smartfonu, laptopa, domu, jachtu etc.
Przy tym „testosteronowy byczek” wcale nie musi się podobać kobietom, ze względu na oczywisty brak urody. Nic nie pomoże tu dokładanie kolejnych kilogramów muskulatury. To tak jakby malować w atrakcyjne barwy Fiata Multipla, to się nie uda.
Kobieta zmienną jest, a szczególnie gdy bierze hormony
Poza tym warto pamiętać, iż kobiety mają swego rodzaju płynne preferencje, tj. w zależności od fazy cyklu wybierają innych partnerów. Stwierdzono, że stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych (syntetyczne związki podobne do naturalnych hormonów: progesteronu, estrogenów) niszczy naturalny proces doboru partnera seksualnego.
Zarówno pomiary twarzy mężczyzn (określony cechy mogą wskazywać na wyższe stężenie testosteronu), jak i dokonane przez panie oceny wyraźnie wskazywały, że w trakcie stosowania doustnej antykoncepcji hormonalnej wybierani są osobnicy mniej męscy, bardziej sfeminizowani (mający niższe stężenie testosteronu).
W trakcie stosowania doustnych środków hormonalnych stłumiona jest oś podwzgórze-przysadka-jajniki, pojawiają się nienaturalne, stałe ilości egzogennych hormonów, co wywraca do góry nogami normalne funkcjonowanie kobiety i dokonywane przez nią wybory, w tym partnera seksualnego.
Jakiego partnera kobieta wybiera, gdy ma dni płodne?
Wspomniana kwestia jest niezwykle często badana, naukowcy znaleźli sobie wdzięczny temat. Markus J. Rantala i inni fińscy naukowcy chcieli ustalić, czy kobiety wolą owłosionych, czy może wygolonych mężczyzn. Tak, zgadliście, nie da się tego jednoznacznie ustalić.
Na czym polegał eksperyment?
Naukowcy zaprosili do badania 20 owłosionych na tułowiu mężczyzn w wieku od 20 do 32 lat. Najpierw wykonano im zdjęcia z odległości 2 m z przodu i z tyłu, przy widocznym naturalnym owłosieniu, następnie mieli wygolić torsy (brzuch i klatkę piersiową) i wykonano kolejną serię zdjęć.
W ramach eksperymentu przeprowadzono wywiady z 552 kobietami. Wykluczono kobiety homoseksualne i biseksualne, kobiety, których rodzice nie byli Finami, oraz kobiety stosujące doustne środki antykoncepcyjne lub jakiekolwiek produkty hormonalne, które mogłyby wpłynąć na ich wybór partnera.
Ustalono, które hormony u nich dominują (w jakiej są fazie cyklu miesiączkowego), w jakim są wieku itd. Panie oglądały 20 kompletów zdjęć męskich sylwetek, z owłosieniem na ciele i bez włosów, w przypadkowej kolejności. W każdej próbie uczestniczki zostały poproszone o wybranie zdjęcia z najbardziej atrakcyjnym seksualnie mężczyzną.
Wyniki eksperymentu
- Usuwanie owłosienia zwiększało atrakcyjność seksualną męskiego ciała, szczególnie dla kobiet przed menopauzą (takich, które mogą prowadzić działalność reprodukcyjną; zwykle menopauza dotyczy kobiet w wieku 45-50 lat).
- Kobiety w pierwszej fazie cyklu (gdy zbliżały się dni płodne; w fazie folikularnej), chętniej wybierały wygolone męskie torsy.
- Kobiety w drugiej fazie cyklu (lutealnej) i w ciąży, chętniej wybierały owłosione torsy (Komentarz: być może obserwujemy tu wpływ progesteronu).
- Kobiety po menopauzie, chętnie wybierały owłosione torsy (w 50% przypadków).
- Kobiety, które obecnie miały owłosionego partnera, chętniej wybierały jako atrakcyjne sylwetki panów tego samego rodzaju.
- Owłosienie ojca kobiety korelowało z owłosieniem jej obecnego partnera, a także z preferencjami do owłosienia męskiego ciała (imprinting).
Komentarz do eksperymentu
Kobiety charakteryzują się niestabilną gospodarką hormonalną, a przez to huśtawkami nastrojów, a co najgorsze zmiennością decyzji, w tym dotyczących doboru partnera seksualnego. Najwyraźniej kluczowe może być tu stężenie progesteronu, na co wskazują zmienne preferencje w zależności od fazy cyklu miesiączkowego i w trakcie ciąży. Normalnie u kobiet w fazie folikularnej stężenie progesteronu nie przekracza 50 nanogramów na decylitr, wtedy zaczynają dominować estrogeny.
W II fazie cyklu stężenie progesteronu może osiągać od 300 do 2500 nanogramów na decylitr, czyli może rosnąć 6-krotnie, a nawet 50-krotnie! W ciąży stężenie progesteronu może osiągać od ok. 4 tysięcy (I trymestr) do ok. 23 tysięcy (III trymestr) nanogramów na decylitr, czyli rośnie nawet kilkusetkrotnie w porównaniu do fazy folikularnej cyklu.
Po menopauzie stężenie progesteronu normalnie nie przekracza 40 nanogramów na decylitr. I mamy tu zgodność, ponieważ kobiety w drugiej fazie cyklu (lutealnej) i w ciąży chętniej wybierały owłosionych mężczyzn.
Jednak nie pasuje tu fakt, iż w ok. 50% przypadków kobiety po menopauzie wybierały owłosione torsy, ponieważ wtedy stężenie progesteronu jest bardzo niskie (niższe, niż granica normy dla mężczyzn, którzy normalnie mają bardzo mało progesteronu). Być może znaczenie mają tu inne hormony lub wcześniej ukształtowane preferencje dotyczące doboru partnera.
Niemniej wynik cytowanego badania fińskich naukowców jest zgodny z eksperymentami przeprowadzonymi przez Dixsona, Morgana i Andersona (2007), którzy na podstawie obrazów postaci męskich stwierdzili, że chińskie kobiety oceniają sylwetki mężczyzn z niewielką ilością włosów lub bez włosów jako bardziej atrakcyjne niż te owłosione.
Z kolei kobiety z Wielkiej Brytanii i Kamerunu preferowały bardziej owłosione męskie sylwetki (badania naukowe: Dixson i in. 2003, 2007). Sugeruje to występowanie różnic populacyjnych w preferencjach kobiet dotyczących występowania owłosienia na ciele.
Możliwe, że mogą być związane z występowaniem ektopasożytów w danym środowisku, ponieważ posiadające mniej włosów osobniki są mniej podatne na tego rodzaju zagrożenie (patrz badania naukowe Rantala 1999, 2007). Z drugiej strony możliwe jest, że różnice populacyjne w preferencjach kobiet mają podłoże kulturowe (zob. np. Luciano 2001).
Czy kobiety wolą nabitych testosteronem samców, czy bardziej uległych?
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Badania wskazują, iż panie są zmienne i przed oraz w trakcie owulacji mogą wybierać innych samców, niż dzieje się na co dzień. W okresie okołoowulacyjnym mogą wybierać bardziej zmaskulinizowane okazy, a w fazie lutealnej (lub podczas stosowania doustnej antykoncepcji hormonalnej) bardziej uległych i sfeminizowanych osobników.
Do krótkotrwałego związku (romansu, przygody) mogą wybierać bardziej atrakcyjnych, umięśnionych, wyższych, agresywnych, „nabitych testosteronem samców”, jednak zupełnie innego partnera do wieloletniego życia tj. może nie aż tak atrakcyjnego, mającego mniej testosteronu, ale przez to mniej agresywnego, bardziej uległego, wykazującego większą empatię, mającego większe zasoby finansowe, lepszą pozycję społeczną, lepiej płatną pracę itd. Może to powodować rozliczne problemy z niewiernością, z oczywistych powodów.
Mniej atrakcyjny osobnik może nie posiadać tych samych umiejętności „łóżkowych” i nie zapewniać tych samych doznań, co bardziej atrakcyjny partner, z którym kobieta tylko romansowała.
Ponadto u kobiet poprzednie doświadczenia seksualne mogą rzutować na całe dalsze życie i np. korelować z nadużywaniem alkoholu, narkotyków i innego rodzaju środków psychoaktywnych, wiążą się też z nosicielstwem licznych chorób, z których część jest nieuleczalna (np. da się stłumić wirusa HIV i zapobiec rozwojowi AIDS, ale nie da się z nim wygrać).
W licznych przeprowadzonych badaniach naukowych preferencje kobiet dotyczące pożądanych cech męskich zmieniały się w trakcie cyklu miesiączkowego (badania naukowe: Gangestad i Thornhill 2008).
Stwierdzono, że w fazie płodnej (późnej folikularnej) cyklu miesiączkowego kobiety preferują:
- androgenizację, czyli męskie rysy twarzy,
- niższy tembr głosu,
- bardziej dominujące zachowania,
- osobników wyższych i lepiej zbudowanych,
- specyficzny zapach typowy dla wyższego stężenia testosteronu lub feromony.
Dlaczego tak się dzieje?
Uważa się, że cechy androgenne u mężczyzn są wiarygodnym wskaźnikiem jakości genów. Testosteron może zwiększać podatność na choroby (immunosupresja), dlatego tylko zdrowi mężczyźni mogą utrzymać wysoki poziom testosteronu (Folstad i Karter 1992). Preferując bardziej męskich i symetrycznych mężczyzn, kobiety wybierałyby „dobre geny” dla swojego potomstwa (przegląd patrz Gangestad i Thornhill 2008; Jones i in. 2008).
Z drugiej strony męskość jest powiązana z testosteronem, który z kolei wiąże się z niestabilnością w stałym związku, ryzykiem niewierności, spadkiem przywiązania, szukaniem „okazji” na seksualnym rynku. „Testosteronowy samiec” okazuje się niezłą inwestycją krótkoterminowo, ale wcale nie musi się nadawać do wspólnego życia, czy być idealnym kandydatem do posiadania i wychowywania potomstwa (u ojców często spada stężenie testosteronu, to nieprzypadkowy mechanizm).
Zatem cykliczne zmiany preferencji kobiet mogą umożliwić im zjedzenie ciastka i posiadanie ciastka. Idealnie poprzez „skok w bok” (niewierność) w okresie okołoowulacyjnym zyskałyby nasienie „nabitego testosteronem” dominującego osobnika, po czym wróciłyby do swojego mniej atrakcyjnego, ale bardziej stabilnego samca posiadającego gorsze geny. Jeśli ktoś oburza się na zachowanie kobiet, to jest ono uwarunkowane biologicznie.
Podobnie dzieje się u mężczyzn, ich celem powinno być maksymalnie szerokie działanie nastawione na przekazanie genów, czyli zdobycie jak największej liczby partnerek. Z powodów biologicznych wydaje się, iż stałe, oficjalnie sankcjonowane pod względem cywilno-prawnym związki mogą nie funkcjonować optymalnie właśnie z tego powodu. Ludzie tego w większości nie rozumieją i próbują walczyć z naturalnym porządkiem świata.
Z tego samego powodu, przez mężczyzn bardziej lub mniej świadomie preferowane są kobiety mające 18-25 lat, ponieważ cechuje je najwyższa płodność. Po 25 roku życia szansa na zajście w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka maleją z każdym następnym rokiem, a po 45-50 roku życia funkcja reprodukcyjna zanika (menopauza).
U mężczyzn jakość nasienia pogarsza się z każdym kolejnym rokiem życia (morfologia, ruchliwość-ruch postępowy, fragmentacja, ilość plemników w mililitrze nasienia itd.), dlatego wbrew obiegowym opiniom opóźnianie decyzji o posiadaniu potomstwa nie musi być dobrym pomysłem i problem porażki prokreacyjnej może leżeć w 30-50% po stronie mężczyzny.
Podsumowanie
Wydaje się, iż bujne owłosienie nie musi być wcale dyskwalifikującą cechą mężczyzny, niemniej w niektórych przypadkach panie preferują wygolonych samców. W ogólnym rozrachunku preferowany typ partnera zależy od wieku, poprzednich doświadczeń (ilości parnterów), fazy cyklu i sytuacji życiowej kobiety.
Inni są poszukiwani do długotrwałego związku, a inni do krótkotrwałej przygody (niewierności, zdrady, „skoku w bok”). Prawdopodobnie uroda, dbanie o higienę, utrzymywanie odpowiedniego stanu uzębienia, skóry i włosów, są u mężczyzny równie istotne, jak zasoby finansowe, pozycja społeczna i inne, pożądane cechy „idealnego samca”. Niemniej w każdym przypadku odpowiedź zależy od wielu czynników.